WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Na zdjęciu: zawodnicy Motoru dziękują za doping

Żużel. Motor w Częstochowie bez menedżera. Jacek Ziółkowski został w domu

Dariusz Ostafiński

Żużlowcy Motoru Lublin w bardzo trudnym wyjazdowym meczu z Eltrox Włókniarzem Częstochowa będą musieli sobie radzić bez menedżera Jacka Ziółkowskiego. - W czwartek zaniemogłem, musiałem zostać w domu - mówi.

Jacek Ziółkowski to jeden z bardziej cenionych menedżerów w Polsce. Niewiele brakowało, a wygrałby ubiegłoroczne głosowanie na trenera/menedżera roku na Gali PGE Ekstraligi. Na mecz do Częstochowy, Motor Lublin pojechał bez niego. - Lekarze zalecili kilka dni odpoczynku - wyjaśnia.

- W czwartek zaniemogłem i wylądowałem w szpitalu na badaniach - mówi nam Ziółkowski. - Od pewnego czasu mam kłopoty z sercem i stąd wynikło to całe zamieszanie. Już jest dobrze, ale musiałem zostać w domu.

W Częstochowie drużynę Motoru będą prowadzić trener Maciej Kuciapa i kierownik drużyny Marcin Świderski. - Dotąd było nas trzech, teraz będę z nimi duchem, ale poradzą sobie. Maciek ma bogate doświadczenie, Marcin też jeździł na zawody sam z juniorami - komentuje Ziółkowski.

Menadżer będzie oglądał zawody w telewizji i będzie w kontakcie ze sztabem. - Telefoniczne rozmowy są zabronione, ale jakoś sobie poradzimy. Inna sprawa, że długo rozmawialiśmy przed wyjazdem, więc i bez tego Maciej z Marcinem powinni sobie dać radę - kończy menedżer lublinian.

Czytaj także:
Został mistrzem, wyjechał z kraju i nie wrócił

Sufit Jamroga podłogą Kasprzaka

ZOBACZ WIDEO Turowski o tym, dlaczego nie jeździ jak Kubera: za dużo zmian klubów, ciężko to poukładać w głowie 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl