Materiały prasowe / Władysław Komarnicki przekazał medal dla WOŚP

Żużel. Komarnicki oddaje jedną ze swoich najcenniejszych pamiątek. Liczy, że ktoś zapłaci trzy tysiące złotych

Jarosław Galewski

Władysław Komarnicki przekazał na WOŚP srebrny medal, który zdobyła Stal Gorzów w sezonie 2018. Prezes honorowy liczy, że ktoś zdecyduje się zapłacić za niego około trzy tysiące złotych.

- Ten medal jest dla mnie niezwykle cenny, ale działalność WOŚP robi na mnie wielkie wrażenie i dlatego postanowiłem się z nim rozstać - mówi nam Władysław Komarnicki, który przyznaje, że sezon 2018 był dla niego szczególny. - Nazywałbym go szalonym i dziwnym - przyznaje.

Komarnicki mówi, że Stal miała wtedy wzloty i upadki. - Przegrywaliśmy mecze, które należało wygrać, a zaskakiwaliśmy, kiedy niektórzy w nas nie wierzyli. Skończyło się finałem. Jechaliśmy w nim z Unią Leszno. Liczyłem, że wydrzemy im złoto. Apetyty były naprawdę ogromne - przyznaje.

Na własnym torze gorzowianie wygrali 46:44, ale w rewanżu byli bezradni i złoto zostało w Lesznie. - Z perspektywy czasu twierdzę, że mieliśmy zbyt słabych juniorów, żeby przeciwstawić się naszemu rywalowi. Poza tym zabrakło nam punktów Martina Vaculika. Wierzyłem, że w Lesznie zakręci się w okolicach kompletu, ale miał słabszy dzień. Poza tym kompletnie zawiódł Grzegorz Walasek - podkreśla Komarnicki.

- Ten medal był dla mnie wyjątkowy. Dziwnie się czułem, kiedy się z nim rozstawałem, ale to niebawem minie. Jeśli uda się go sprzedać za dużą sumę, to będę bardzo szczęśliwy. Licytacja trwa, a ja liczę nawet na trzy tysiące złotych. To byłoby coś - podsumowuje były prezes Stali Gorzów.

Zobacz także:
Oto twardziel, który został legendą Stali Gorzów
Co z przelewem za Żupińskiego?

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kiedy kibice wrócą na trybuny? Prezes Animucki zabrał głos
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl