Żużel. Apator - Ostrovia. Mecz solidnie pobitych. Ulubieniec Motoareny wraca jako lider rywali [ZAPOWIEDŹ]

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Chris Holder
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Chris Holder

Startował na Motoarenie od momentu jej powstania, w samym klubie rok dłużej, zdobył z nim wszystko. Wracający już w innych barwach Chris Holder doczeka się aplauzu kibiców, ale na torze nie będzie uprzejmości. Tutaj faworyt jest tylko jeden.

Tak zresztą będzie przy okazji każdego wyjazdu Arged Malesy Ostrów w obecnym sezonie PGE Ekstraligi. Tym bardziej że, jak na razie się okazało, siłę beniaminka najpewniej przeszacowano. W niedzielę na swoim torze przegrał wyraźnie z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz, którego wielu widziało przed startem sezonu jako tego przeciwnika, z którym przy odrobinie szczęścia będzie można zawalczyć o utrzymanie. Tymczasem skończyło się porażką i to aż 35:55.

Na inaugurację rozbity został też For Nature Solutions Apator Toruń i też niespodziewanie. Mizerny występ na terenie mistrza kraju z Wrocławia z ledwo przekroczeniem granicy 30 punktów to na pewno coś, co wszystkich w obozie Aniołów rozczarowało. W efekcie jedni i drudzy przed sobotnim starciem szorują dno tabeli. Nie zmienia to jednak tego, że tutaj każde inne rozstrzygnięcie, jak przekonujące zwycięstwo gospodarzy będzie kolejną niespodzianką.

Główne wydarzenie sobotniego spotkania to powrót na "stare śmieci" Chrisa Holdera. Indywidualny mistrz świata z 2012 roku startował dla żółto-niebiesko-białych przez 14 sezonów, pamiętając jeszcze rok jazdy na stadionie przy ulicy Broniewskiego. To właśnie tam świętował z torunianami swój jedyny mistrzowski tytuł w Polsce. Po tym, jak wyprowadzono się na Motoarenę im. Mariana Rosego, zdobył pięć kolejnych medali: trzy srebrne i dwa brązowe.

ZOBACZ WIDEO Chris Holder zdradził, co stoi za jego dobrą formą. Wpływ na to miał Maciej Janowski!

Holder stał się współczesną legendą żużla w Toruniu. Uwielbiał się ścigać na nowym obiekcie, nierzadko rozgrzewając rozkochaną w nim publiczność do czerwoności. Na niej pieczętował dekadę temu największy sukces w karierze, zanotował wiele znakomitych meczów ligowych. Kariera australijskiego zawodnika była też jednak naznaczono kontuzjami i zakrętami w życiu pozasportowym, przez co z biegiem lat jego osiągi spadały. Zresztą samego klubu również.

Spadkiem torunian z PGE Ekstraligi w 2019 roku obarczono także m.in. Holdera, którego wyniki coraz częściej denerwowały kibiców. Reprezentant Australii pozostał jednak w zespole na sezon w eWinner 1. Lidze, pomógł w szybkim awansie, lecz w kolejnej próbie w elicie znów jeździł poniżej oczekiwań i możliwości. Ba, zanotował najsłabszy rok w Apatorze i postanowiono się z nim rozstać. Zakontraktowała go szukająca wzmocnień Arged Malesa, gdzie od razu pierwsze tegoroczne spotkanie pokazało, że będzie zapewne liderem ekipy.

Przeciwko GKM-owi zgarnął 14 punktów w sześciu startach, prezentując bardzo waleczną postawę. Na Motoarenie można spodziewać się tego samego, lecz skala trudności dla 34-latka, jak i jego kolegów rzecz jasna wzrośnie. Torunianie, mimo lania we Wrocławiu, mają przecież solidny skład i wiedzą, że muszą poprawić nastroje nie tylko sobie, ale i kibicom, którzy notabene starszego z braci Holderów z pewnością gorącą przywitają podczas prezentacji. A wysoka wygrana z ostrowianami to dla zespołu Roberta Sawiny więcej niż obowiązek.

Awizowane składy:

For Nature Solutions Apator Toruń
9. Patryk Dudek
10. Paweł Przedpełski
11. Jack Holder
12. Z/Z
13. Robert Lambert
14. Krzysztof Lewandowski
15. Denis Zieliński

Arged Malesa Ostrów
1. Nicolai Klindt
2. Tomasz Gapiński
3. Grzegorz Walasek
4. Filip Hjelmland
5. Chris Holder
6. Sebastian Szostak
7. Jakub Krawczyk
8. Matias Nielsen

Początek meczu: godz. 18:00
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Michał Wojaczek

Przewidywana prognoza pogody na sobotę (yr.no):
Temperatura: 10°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 18 km/h

CZYTAJ WIĘCEJ:
Komisja Orzekająca Ligi podjęła decyzję ws. wydarzeń we Wrocławiu
Żużel według Jacka: Arged Malesa popełniła błąd. Nie chcieli czy nie mogli? [FELIETON]

Źródło artykułu: