Żużel. Zawodnik Apatora zdradził przyczynę porażki. "Nie tego się spodziewaliśmy"

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Tai Woffinden na prowadzeniu przed Patrykiem Dudkiem i Denisem Zielińskim
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Tai Woffinden na prowadzeniu przed Patrykiem Dudkiem i Denisem Zielińskim

Denis Zieliński we Wrocławiu zadebiutował jako zawodnik For Nature Solutions Apatora Toruń. Nie zapamięta tych chwil najlepiej. Wskazuje jednak co nie zagrało w toruńskiej ekipie.

Na papierze starcie Betard Sparty Wrocław z For Nature Solutions Apatorem Toruń zapowiadało się na hit 1. kolejki PGE Ekstraligi. Okazało się jednak, że mistrzowie Polski nadal są w wielkiej formie i ekipa z Torunia nie miała najmniejszych szans. Zresztą wynik 59:31 pokazuje, iż to była różnica klas (więcej o meczu TUTAJ).

Chociaż trudno wskazywać na plusy w drużynie For Nature Solutions Apatora, to takim mogły być przyzwoite starty Denisa Zielińskiego. Młodzieżowiec co prawda niweczył wszystko na dystansie, ale jego reakcja startowa daje nadzieje.

Co ciekawe, junior klubu z Torunia zauważył, iż właśnie problemy z dopasowaniem się do wrocławskiego toru były zaskoczeniem dla całej drużyny For Nature Solutions Apatora. Wszyscy bowiem spodziewali się czegoś innego.

ZOBACZ WIDEO Thomsen o koledze z drużyny: To będzie dla niego trudny sezon

- Muszę przyznać, że nie tego się spodziewaliśmy. Na obchodzie toru wydawało nam się, że tor będzie przyczepny, a okazał się twardy. Co prawda starty były nieco przyczepniejsze, ale na trasie nie mogliśmy znaleźć odpowiednich ustawień. Moi mechanicy co rusz szukali nowych rozwiązań, zmienialiśmy przełożenia, ale koniec końców tych idealnych ustawień odnaleźć się nie udało - mówił Zieliński w rozmowie z portalem Speedwayekstraliga.pl.

Młody zawodnik przyznał, że starty rzeczywiście były jego mocną stroną. Później jednak już było nieco gorzej.

- Starty rzeczywiście wychodziły dobrze, nie miałem problemu z ruszaniem spod taśmy. Na trasie popełniłem jednak za dużo błędów. Do tego udzielił się stres. Wydaje mi się, że wiem, gdzie popełniłem błędy. Teraz muszę wyciągnąć z tego wnioski i wprowadzić poprawki. Obiecuję, że następny mecz będzie lepszy w moim wykonaniu - podsumował Zieliński.

Okazja do poprawy dla Denisa Zielińskiego przyjdzie szybko. Już w sobotę, 16 kwietnia, 2. kolejka PGE Ekstraligi. Wówczas For Nature Solutions Apator Toruń na własnym obiekcie podejmie Arged Malesę Ostrów (relacja ze spotkania odbędzie się TUTAJ).

Zobacz także: Sprawili niespodziankę, ale stracili lidera
Zobacz także: Trudno mieć pretensje do Czugunowa, ale...

Komentarze (1)
avatar
Billy.Hamill
14.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zielinski akurat to amator w elidze