To byłaby sensacja. Wielka rywalka Kowalczyk zdradziła plany

PAP/EPA / Maxim Shipenkov / Therese Johaug
PAP/EPA / Maxim Shipenkov / Therese Johaug

Swego czasu Therese Johaug toczyła zacięte boje z Justyną Kowalczyk. Norweżka, choć zakończyła już karierę, ma w planach... udział na mistrzostwach świata w 2025 roku w nowej konkurencji.

W tym artykule dowiesz się o:

Każdy fan biegów narciarskich pamięta czasy, gdy Justyna Kowalczyk rywalizowała z Norweżkami czy to w Pucharze Świata, czy też na igrzyskach olimpijskich. Odwieczną rywalką naszej zawodniczki była Marit Bjoergen, później do gry włączyła się także inna Norweżka Therese Johaug.

Nadszedł jednak czas, w którym i młodsza z Norweżek odwiesiła narty na kołku. Nastąpiło to w 2022 roku. Jak się okazuje, 35-latkę ciągnie do powrotu na trasy biegowe. W rozmowie z portalem vg.no zdradziła swoje plany.

Johaug na poważnie bierze pod uwagę występ na mistrzostwach świata w 2025 roku, a konkretniej w jednej konkurencji: biegu na 50 kilometrów. To, co przemawia za tym, że Norweżka chce wziąć udział w tej imprezie, to fakt, że odbywać się będzie w jej rodzimym kraju, a dokładniej w Trondheim.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Ponadto konkurencja ta zadebiutuje na mistrzostwach świata. Wcześniej najdłuższym dystansem, z jakim musiały zmagać się kobiety, było 30 kilometrów. To właśnie dłuższa trasa do przebiegnięcia zachęca Johaug do wzięcia udziału.

- Chcę i mam nadzieję, że tam będę. Ale to oczywiście wymaga dużo pracy - powiedziała sama zainteresowana w rozmowie dla engadin-skimarathon.ch. Co ciekawe, Johaug nie tylko zamierza wziąć udział, ale także... powalczyć o medal. Jak przyznała, czwarte miejsce lub dalsze nie będzie jej szczytem możliwości.

O komentarz do tej sprawy poproszono menedżera zawodniczki. Joern Ernst powiedział, że jest jeszcze za wcześnie, by złożyć deklarację, że Johaug rzeczywiście wystąpi na mistrzostwach świata w 2025 roku. Decyzja ma zapaść wkrótce.

Zobacz także:
Nie rozumie krytyki. "Byliśmy lepsi"
Mieszane nastroje po konkursach w Lahti. Polacy mają coś do udowodnienia

Komentarze (0)