Mieszane nastroje po konkursach w Lahti. Polacy mają coś do udowodnienia
Za nami już dwa konkursy Pucharu Świata w Lahti i Polacy mają po nich mieszane uczucia. W piątek był zawód, a w sobotę skoczkowie dali powody do radości. Jak będzie w niedzielę?
- Skoki były solidne. Fajnie się było przelecieć ponad 120 metrów - stwierdził Kamil Stoch w rozmowie z Eurosportem. Dodał, że takie właśnie było założenie na sobotni konkurs. W niedzielę celem będą nie tylko punkty, ale i dobre skoki.
- Najlepsze skoki w całym sezonie były w Oberstdorfie. Tutaj miałem problemów z pozycją, ale dziś wyglądało to dużo lepiej. I jeżeli jutro będę w stanie to kontynuować - a chce - to myślę, że ten weekend może być jeszcze udany - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciłaTaki cel mają też pozostali polscy skoczkowie. Pewniakiem wydaje się być Zniszczoł, który w konkursie drużynowym uzyskał trzecią notę spośród wszystkich skoczków. O awans do trzydziestki walczyć będą również Piotr Żyła, Maciej Kot i Paweł Wąsek.
Lahti nie wybacza błędów, a doskonale o tym przekonali się Stefan Kraft i Lovro Kos. Obaj zepsuli swoje skoki - Austriak w konkursie indywidualnym, a Słoweniec w drużynowym - co drogo ich kosztowało. W niedzielę będą chcieli zrehabilitować się za te występy.
Początek niedzielnego skakania w Lahti zaplanowano na godzinę 14:30. Wtedy rozpoczną się kwalifikacje. O 16:00 rozpocznie się konkurs indywidualny. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 i Playerze. Wynikową relację LIVE przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Plan dnia:
14:30 - kwalifikacje
16:00 - konkurs indywidualny
Czytaj także:
Stoch mówił o turbulencjach w powietrzu. "Pilot wyprowadził"
Eksperci podsumowali konkurs. Podkreślono odmianę
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)