W klasyfikacji generalnej Tour de Ski przewaga Justyny Kowalczyk wynosi już przeszło minutę nad najgroźniejszymi rywalkami - Charlotte Kallą i Therese Johaug. Z każdym etapem Polka jest coraz bliżej końcowego sukcesu. W piątek wyraźnie wygrała bieg na 3 km we włoskim Toblach;
- Czułam się naprawdę dobrze. Na tej trasie zdawałam sobie sprawę, że jestem mocna, dodatkowo moje narty były perfekcyjne. Czuję się jednak bardzo zmęczona. Starałam się biec odpowiednim tempem, jak najszybciej wbiec na podbiegi, a do tego dobrze zjechać w dół. Nie przepadam za takimi warunkami śnieżnymi jakie dziś miałyśmy. Wiedziałam, że stosowanie biegu bezkrokiem będzie bardzo ważne, dobrze więc że moje narty były naprawdę szybkie - powiedziała Kowalczyk po piątym etapie.
W sobotę rywalizacja przenosi się do Val di Fiemme. Szósty etap to bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym ze startu wspólnego.
Wiem,że dokladnie to ponad 3,700 m..a więc prawie 4 km..A nie redaktorku 5..warto się zastanowić co sie pisze..
Tm bardziej,że Czytaj całość
Coś czuję, że jutro będzie podobnie duży nokaut jak dzisiaj.