Muonio to malutka miejscowość za kołem podbiegunowym. Planując ostatni etap przygotowań do sezonu można tam jechać praktycznie w ciemno, gdyż lokalizacja tak daleko na północy praktycznie gwarantuje śnieg już na początku listopada. Od wielu lat do Finlandii podążają więc tłumy narciarzy, by na trasach w Muonio szlifować formę. Mimo to Puchar Świata gościł tam zaledwie raz, w sezonie 1998/1999. W kolejnych latach zawody najwyższej rangi nie wróciły tam już nigdy, ale miejscowi organizatorzy specjalnie się tym nie martwią, bo mniejszym kosztem i tak goszczą u siebie wiele sław.
Doroczne zawody FIS nie są tymi najmocniej obsadzonymi z przedsezonowych testów (więcej gwiazd przyjeżdża zwykle do Beitostoelen, a dawniej również do Kiruny), ale najczęściej są pierwszymi w kalendarzu i otwierają sezon międzynarodowego biegania. Od lat Muonio jest również celem Justyny Kowalczyk, która rokrocznie udaje się tam na inaugurację sezonu. Nie inaczej jest w tym roku - pierwsze dni Polka poświęciła na zwykłe treningi na śniegu, ale teraz przyjdzie czas także na oficjalne starty.
Do Muonio może mieć sentyment, bo tak często jak tam, nie wygrywała nigdzie. Są różne miejsca, gdzie Kowalczyk radziła sobie naprawdę dobrze, jak Otepaeae czy nawet Kuusamo, ale od lat to Muonio jest na szczycie jej statystyk jeśli chodzi o zimowe zwycięstwa i to zapewne już się nie zmieni. Według danych ze strony Międzynarodowej Federacji Narciarskiej nasza reprezentantka wygrywała na fińskich trasach już siedemnaście razy! Oczywiście testowe zawody to nie Puchar Świata ani żaden inny pucharowy cykl, ale kolejne sukcesy pokazywały zawsze efekty wielomiesięcznych treningów i dobre przygotowanie do właściwych startów o konkretną stawkę.
W tym roku impreza potrwa trzy dni i zacznie się już w piątek od sprintu stylem klasycznym. Kowalczyk wystartuje w eliminacjach jako druga. Przejście przez tę rundę nie powinno stanowić żadnego problemu, gdyż Polkę bez wątpienia stać na kolejny triumf w Muonio. Wśród potencjalnych najgroźniejszych rywalek są Słowaczka Alena Prochazkova, która najlepsze lata ma już jednak za sobą, a także reprezentantki gospodarzy Anne Kylloenen i Mona-Lisa Nousiainen.
Finowie powinni być faworytami w zawodach mężczyzn. Na liście startowej są bowiem m.in. Ristomatti Hakola, Martti Jylhae, a także Matias Strandvall. Miejscowym zawodnikom spróbują pokrzyżować szyki Rosjanie z Nikitą Kriukowem na czele.
W sobotę i niedzielę w Muonio zostaną rozegrane biegi dystansowe, najpierw stylem klasycznym, a następnie dowolnym.
ZOBACZ WIDEO Artur Boruc: Ja w Legii? Pewnie bym to przemyślał