Biegi narciarskie. Polska sztafeta straciła złoty medal. Media: "słuszna dyskwalifikacja"

Na mistrzostwach świata juniorów reprezentacja Polski zakończyła bieg sztafetowy na pierwszym miejscu, ale złote medale nie dla naszych. Wpadka kosztowała je bardzo dużo, za to cieszą się rywalki.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
Izabela Marcisz PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Izabela Marcisz
Informowaliśmy już (więcej TUTAJ) o pechowym biegu polskich narciarek. Na mistrzostwach świata juniorów w Oberwiesenthal Karolina Kaleta, Monika Skinder, Magdalena Kobielusz oraz Izabela Marcisz wywalczyły złote medale. Radość była krótka, bo okazało się, że nasze zawodniczki (tak samo jak Niemki) pomyliły trasę. Efekt: dyskwalifikacja i odebranie miejsca na podium.

Do pomyłki doszło na ostatniej zmianie. Izabela Marcisz pobiegła za Niemką (Jessica Loeschke), która źle wybrała trasę biegu, za co obie zawodniczki spotkała kara. Ostatecznie złoto przypadło Szwajcarkom, srebro dla USA, brąz dla Szwedek.

Zaraz po zakończonym biegu jury zaczęło obradować, bo szybko pojawiły się wątpliwości. Na mecie doszło do dużego zamieszania, o czym informowali dziennikarze langrenn.com. - Rozczarowujące wiadomości dla Polski i Niemiec. Musieli pomylić się przy ostatniej zmianie - podawał norweski portal.

ZOBACZ WIDEO: Biathlon. Mistrzostwa świata dobiegły końca. "Możemy być zadowoleni z postawy Polek"

- Nasza drużyna zdobyła sensacyjnie złoto. Juniorski zespół spisał się doskonale - napisano na stronie volksblatt.li. - Wygrana naszej sztafety, pierwszy raz w historii. Na mecie drużyna miała trzeci czas, ale dyskwalifikacja Polski i Niemiec dała nam złoto. Wszystko przez błąd ostatniej zmiany - to z kolei słowa z rsi.ch.

- Na ostatniej zmianie Anja Lozza prowadziła z przewagą 11 sekund. Kilometr później była trzecia, prowadziły Niemki przed Polkami. Skąd taka strata? Teraz już wiemy, co się stało. Sztafeta Niemek i Polek zostały słusznie zdyskwalifikowane. Kilka minut po dotarciu na metę usłyszeliśmy wybuch radości w szwajcarskiej ekipie - to już www.ski-nordique.net.

- To był dramatyczny bieg. Szwajcarki skorzystały na błędzie Niemek i Polek. Szwedzki trener Johan Granath informował już wcześniej, że rywalki wybrały niewłaściwą trasę. Powiedział, że mieli na trasie swojego człowieka, który krzyczał przez krótkofalówkę o błędzie dwóch biegaczek. Na mecie wybuchło duże zamieszanie, ale wkrótce wszystko się wyjaśniło - informuje www.ystadsallehanda.se.

CZYTAJ TAKŻE Biegi narciarskie. Izabela Marcisz wicemistrzynią świata juniorek w sprincie!

CZYTAJ TAKŻE Biegi narciarskie. Dramat reprezentacji Polski. Pomyłka na trasie i dyskwalifikacja. "Płaczemy"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×