Po zakończeniu sportowej kariery Justyna Kowalczyk zajęła się pracą trenerską. Pomagała w prowadzeniu reprezentacji Polski i pod swoją opiekę wzięła najmłodsze zawodniczki z kadry, które święciły sukcesy w mistrzostwach świata juniorów. Z Kowalczyk współpracuje też Patricija Eiduka z Łotwy.
Zawodniczka ta w swoim kraju nie mogła rozwijać kariery i dlatego zwróciła się z prośba o pomoc do Polki. Treningi dawały efekt, a potwierdzeniem tego jest ósme miejsce zajęte w Pucharze Świata w Davos na dystansie 10 kilometrów stylem dowolnym. Kowalczyk nie ukrywała radości z występu podopiecznej.
"Moja dziewczyna! Aż mi łzy pociekły!" - napisała w mediach społecznościowych najlepsza polska biegaczka. I wtedy spłynęła na nią lawina krytyki. Zarzucano, że porzuciła treningi Polek na rzecz Łotyszki i zamiast świętować sukcesy z naszymi zawodniczkami, to skupia się na pracy z Eiduką.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk i droga na obiad. Nagranie jest hitem sieci
Kowalczyk szybko reagowała na tego rodzaju wpisy. W pewnym momencie miarka się jednak przebrała i legenda biegów narciarskich postanowiła po raz kolejny zabrać głos w sprawie występu nastoletniej Łotyszki.
"Już któryś z szanownych tłiterowiczów się czepia, że cieszę się z sukcesu podopiecznej. 'Niestety' podopieczna jest Łotyszką, więc nie mam prawa się cieszyć. Mogę się cieszyć tylko z sukcesów Polek. Naprawdę? Zawiść hard level. Każda z dziewcząt może korzystać z mojej wiedzy do woli" - napisała na Twitterze Kowalczyk.
Już któryś z szanownych tłiterowiczów się czepia,że cieszę się z sukcesu podopiecznej. "Niestety" podopieczna jest Łotyszką,więc nie mam prawa się cieszyć.Mogę się cieszyć tylko z sukcesów Polek.
— Justyna Kowalczyk - Tekieli (@JuiceKowalczyk) December 13, 2020
Naprawdę?Zawiść hard level.
Każda z dziewcząt może korzystać z mojej wiedzy do woli
Czytaj także:
MŚ w lotach. Uratował karierę Andrzeja Stękały. Maciej Maciusiak: Sytuacja nie była łatwa
MŚ w lotach. Andrzej Stękała wykrzyczał jedno słowo. To wystarczy za cały komentarz