Tajemnicza śmierć mistrza olimpijskiego

Nie żyje złoty medalista z Vancouver, Steven Holcomb. Przyczyna śmierci 37-letniego bobsleisty nie jest jeszcze znana. Wiadomo, że Amerykanin od lat zmagał się z depresją, a w 2007 roku podjął nieudaną próbę samobójczą.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Znicz / Znicz

Steven Holcomb został znaleziony martwy w swoim pokoju w centrum olimpijskim w Nowym Jorku. O śmierci bobsleisty poinformował Amerykański Komitet Olimpijski.

- Cała rodzina olimpijska jest wstrząśnięta i zasmucona tą tragiczną stratą. Steven był wspaniałym sportowcem i jeszcze lepszym człowiekiem. Jego wytrwałość i osiągnięcia były dla nas wszystkich inspiracją - mówi przewodniczący AKO, Scott Blackmun.

Holcomb to złoty medalista igrzysk olimpijskich (2010) i czterokrotny mistrz świata, który ma w dorobku także brązowe medale obu imprez. Karierę rozpoczął w 1998 roku i nadal był aktywnym bobsleistą. Zmarł, przygotowując się do kolejnego startu.

W 2012 roku na kartach autobiografii przyznał się do chorowania na depresję. Wcześniej, w 2007 roku podjął nieudaną próbę samobójczą. Amerykanin targnął się na swoje życie w związku z tym, że groziła mu utrata wzroku. Rok później przeszedł operację, a po dwóch latach zdobył w Vancouver złoty medal IO.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×