Bokserska gala odbyła się w miejscowości Garching pod Monachium. Impreza przebiegała zgodnie z planem aż do walki Musy Yamaka z Ugandyjczykiem Hamzą Wanderą. Pierwszy z nich wychodząc do trzeciej rundy nagle upadł na deski. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie.
Yamak stracił przytomność. Błyskawicznie obok niego pojawiły się służby medyczne, które próbowały reanimować boksera. Ten ostatecznie trafił do szpitala, gdzie jednak nie udało się uratować jego życia.
Jak informuje "Bild", urodzony w Turcji reprezentant Niemiec zmarł w szpitalu. Zdiagnozowano u niego zawał serca. To drugi śmiertelny przypadek podczas bokserskich gal.
Świadkowie zeznali, że bokser na początku trzeciej rundy upadł i leżał nieruchomo. Nie doszło do żadnego kontaktu z rywalem.
Yamak w zawodowych ringach stoczył dziewięć pojedynków. Wygrał osiem z nich i to wszystkie przez nokaut. Z kolei raz musiał uznać wyższość przeciwnika, również przed czasem.
Czytaj także:
"Ukradli mi auto, a potem...". Błachowicz szczerze o problemach przed walką
Sensacja w wadze ciężkiej. Pogromca Wacha lepszy od mistrza olimpijskiego