25 lutego w Szczecinie Krzysztof Zimnoch stanie przed szansą zrewanżowania się Mike'owi Mollo za sensacyjną porażkę z ubiegłego roku. Wówczas Amerykaninowi wystarczyło zaledwie 128 sekund, żeby rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść.
- Przed pierwszą walką byłem przetrenowany. Teraz moje przygotowania przebiegają zupełnie inaczej. Przede wszystkim bardzo dużo sparuję. Mam już za sobą trzy tygodnie sparingów i czuję się świetnie. Trenuję ciężko każdego dnia i jestem pewien, że staję się cały czas coraz lepszym pięściarzem - mówi Krzysztof Zimnoch w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.
Po porażce z Mollo Zimnoch rozstał się z trenerem CJ Husseinem i nawiązał współpracę z nowym szkoleniowcem Richardem Williamsem. Zmiana ta ma sprawić, że polski pięściarz wyjdzie do pojedynku ze znacznie poprawioną sylwetką.
- Na pewno będę wyglądał lepiej, niż w pierwszej walce z Mollo. Wtedy nie miałem do końca rozpisanej diety. Odżywiałem się zdrowo, ale nie było to do końca przypilnowane. Teraz wszystko jest ustalone od początku do końca i mój organizm reaguje na to bardzo pozytywnie - przekonuje Zimnoch.
ZOBACZ WIDEO Szpilka znów miał problemy na lotnisku
Dla Zimnocha porażka z Mollo była pierwszą w karierze. Od tamtej pory zdołał pokonać dwóch rywali - Konstantina Airicha i Marcina Rekowskiego.
Mike Mollo nie miał w ostatnich latach dobrej passy w ringu. Na cztery ostatnie pojedynki wygrał tylko z Zimnochem. Wcześniej poniósł dwie porażki z Arturem Szpilką, a ostatnio przegrał z Ukraińcem Andrijem Rudenko. Jego aktualny rekord na zawodowych ringach to 21 zwycięstw, 6 porażek i 1 remis.