Na współorganizowanej przez Marcina Najmana gali było kilka niedociągnięć. Poziom sportowy niektórych walk pozostawiał wiele do życzenia, a na trybunach PGE Narodowego było sporo wolnych miejsc. Swoją postawą rozczarował m.in. Fred Kassi, który podczas walki z Izu Ugonohem zgłosił ból głowy i konfrontacja została przerwana.
Rozczarowała także potyczka Marcina Najmana z Rihardem Bigisem. Zakończyła się ona zwycięstwem Łotysza, ale jej poziom pozostawiał wiele do życzenia. Obaj zawodnicy w ringu nie poszli na wymianę ciosów. W czwartej rundzie zakończono rywalizację po tym, jak Najman zgłosił sędziemu kontuzję ręki. Poziom walki skrytykował m.in. Andrzej Fonfara.
Fonfara nadał Najmanowi nowy pseudonim - "El Kabaret". - Marci Najman kolejny raz pokazał na co go stać w ringu i poza nim. El Kabaret - napisał polski bokser na swoim profilu na Facebooku.
Zdaniem 30-latka najciekawsza była walka Norberta Dąbrowskiego z Robertem Talarekiem. Po zaciętej rywalizacji górą był Dąbrowski. To był ich trzeci pojedynek. - Gratulacje dla zawodników za zwycięstwa, za ciężkie treningi i przygotowania, bo one nieraz kosztują nas więcej niż sama walka! Moim zdaniem najlepszym pojedynkiem była walka Norasa z Talarkiem - dodał Fonfara.
ZOBACZ WIDEO Dziennikarz zirytował Najmana. "A liczyłeś? To policz jeszcze raz!"