To spory cios dla Kazacha, który marzył o zebraniu wszystkich mistrzowskich pasów wagi średniej. Federacja International Boxing Federation ze względu na opieszałość Giennadija Gołowkina postanowiła zabrać mu jeden z pasów. Kazach zwlekał z walką z oficjalnym pretendentem, Siergiejem Derewianczenką, który status challengera nabył już w sierpniu ubiegłego roku, gdy pokonał Tureano Johnsona.
Obóz Gołowkina próbował negocjować z IBF ws. przełożenia terminu walki (Kazach miał czas do 3 czerwca), ale federacja pozostała nieugięta i odebrała mu pas.
Niewykluczone, że bokser straci niedługo kolejny pas. Federacja WBC naciska bowiem na jego walkę z Jermallem Charlo.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #21 (highlights): zobacz poddanie rodem z gry komputerowej