Dla "Canelo" był to pierwszy pojedynek transmitowany przez platformę DAZN. Meksykanin podpisał kontrakt na jedenaście walk, podczas których ma zarobić 365 milionów dolarów, plus udziały we wpływach z walk.
Podczas sobotniego wieczoru w Madison Square Garden w Nowym Jorku, Saul Alvarez zmierzył się z regularnym mistrzem świata federacji WBA w wadze super średniej - Rocky Fieldingiem. "Canelo" był już mistrzem świata w kategorii super półśredniej a teraz dzierży pasy WBC i WBA w dywizji średniej.
Przed pierwszym gongiem niemal wszyscy uważali Alvareza za bardzo wyraźnego faworyta. Swoją dobrą dyspozycję i miano jednego z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe "Canelo" potwierdził już w pierwszej odsłonie pojedynku. Mocno wycofany Fielding, który starał się boksować z defensywy nie był w stanie zatrzymać Meksykanina i po mocnym lewym na korpus musiał przyklęknąć po raz pierwszy.
Obraz walki przez kolejne dwa starcia nie zmieniał się. Saul Alvarez kontynuował swoje ataki, raz po raz znajdując lukę w obronie Brytyjczyka. W drugiej rundzie ponownie powalił Fieldinga na deski uderzając skutecznie na korpus. Dzieła zniszczenia "Canelo" dokonał w trzeciej odsłonie. Broniący tytułu 31-latek padł na matę ringu po ciosie na głowę, zdołał jednak się podnieść i kontynuować pojedynek. Meksykanin nie zamierzał odpuszczać i ponownie znalazł miejsce na tułowiu Fieldinga. Brytyjczyk zmuszony był przyklęknąć po raz czwarty. Widząc jego bezradność sędzia ringowy postanowił przerwać pojedynek.
The Winning Moment For @Canelo #CaneloRocky pic.twitter.com/rpOhtmUBPX
— DAZN USA (@DAZN_USA) 16 grudnia 2018
Zwycięski Alvarez wyraźnie zaznaczył, że przejście do kategorii super średniej traktuje jako jednorazowy wyskok. Przed "Canelo" w 2019 roku dużo cięższe wyzwania. 4 maja, podczas meksykańskiego święta Cinco De Mayo, pięściarz najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice w unifikacyjnej walce z Danielem Jacobsem bądź Giennadijem Gołowkinem. Pojedynek z Kazachem był by ich trzecim.
ZOBACZ WIDEO Omielańczuk z wygraną na DSF 18: "Oceniam się negatywnie za pierwszą rundę"