Decyzja Fonfary jest zaskoczeniem dla kibiców i ekspertów z bokserskiego świata. Polak miał już zaplanowany kolejny pojedynek i 9 marca miał zmierzyć się z Edwinem Rodriguezem.
Były, dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata federacji WBC w wadze półciężkiej w 2019 roku chciał zwojować kategorię cruiser, a walka z Rodriguezem miała być przepustką do mistrzowskiej szansy. Andrzej Fonfara tłumaczył sensacyjny wybór brakiem serca do walki.
Andrzej Wasilewski na Twitterze zabrał głos na temat decyzji pięściarza pochodzącego z Warszawy. "Niespodzianka... Wiem, że jest ustawiony, dobrze inwestował pieniądze z całą rodziną. Trzeba pamiętać, że w boksie lepiej zakończyć karierę jedną walką za wcześnie, niż za późno" - napisał znany promotor.
Zobacz także: Breazeale - Whyte o tymczasowy pas WBC w wadze ciężkiej
Fonfara ostatni pojedynek w karierze stoczył przed własną publicznością. 16 czerwca 2018 roku w Warszawie, w hali Torwar, pokonał przez nokaut Ismaiła Siłłacha. Przez 12 lat stoczył on 35 walk, z których wygrał 30. Jego wyższość musieli uznać m.in. Chad Dawnson, Nathan Cleverly czy Julio Cesar Chavez Jr.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Floyd Mayweather Senior znokautowany!