Krzysztof Włodarczyk ma problemy ze zdrowiem. "Chyba będę musiał przejść operację"

WP SportoweFakty / Piotr Jagiełło / Na zdjęciu: Krzysztof Włodarczyk
WP SportoweFakty / Piotr Jagiełło / Na zdjęciu: Krzysztof Włodarczyk

- Jestem człowiekiem bez lewej strony ciała. Mam problemy z ręką i kolanem. Chyba będę musiał położyć się na stół i przejść zabieg - mówi Krzysztof Włodarczyk po wygranej walce z Alexandru Jurem.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę Krzysztof Włodarczyk odniósł 57. zwycięstwo w karierze. Były mistrz świata w wadze junior ciężkiej pokonał jednogłośnie na punkty Alexandru Jura.

Boks prezentowany przez Włodarczyka opierał się na długim wchodzeniu w pojedynek. Kolejne odsłony walki toczone były w spokojnym tempie, lepszym zawodnikiem był "Diablo", który trafiał mocniejszymi uderzeniami. Jur nie umiał się temu przeciwstawić.

Sędziowie nie mieli wątpliwości. Orzekli jednogłośne zwycięstwo Włodarczyka. Arbitrzy punktowali: 96-94, 97-93 oraz 99-91.

Po walce Polak przyznał, że ma ogromne problemy ze zdrowiem. W trakcie przygotowań zawodnik doznał pęknięcia łękotki, a na tydzień przed potyczką nabawił się urazu lewej ręki.

- Jestem człowiekiem bez lewej strony ciała. Nie mogłem przez tego robić tego, co lubię i z czego jestem znany. Niestety, tak bywa. Chciałem wyjść i dać z siebie wszystko. Najważniejsze, że wygrałem, a zwycięzców się nie osądza - przyznał w rozmowie z serwisem "bokser.org".

- Czeka mnie około trzymiesięczna przerwa. Chyba będę musiał położyć się na stół i przejść zabieg - zapowiedział Włodarczyk.

Zobacz także: KSW 47. Pudzianowski - Kołecki: mistrz olimpijski sprawił sensację, "Pudzian" poddał się

ZOBACZ WIDEO Raport po "drużynówce" w Planicy! Wiemy, kto prawdopodobnie zastąpi Horngachera

Komentarze (3)
avatar
Katon el Gordo
24.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"...W trakcie przygotowań zawodnik doznał pęknięcia łękotki..." ŁĄKOTKI, ŁĄKOTKI, ŁĄKOTKI panie dziennikarzu. 
avatar
steffen
24.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ważne żeby dał radę prowadzić auto z tymi kontuzjami. Chłop ma przecież tyle obowiązków :D