MB Boxing Night "Ostatni Taniec": Mariusz Wach zmotywowany przed walką. Wspomina o rewanżu ze Szpilką

Materiały prasowe / MB Promotions / Na zdjęciu: Mariusz Wach, Mateusz Borek i Martin Bakole
Materiały prasowe / MB Promotions / Na zdjęciu: Mariusz Wach, Mateusz Borek i Martin Bakole

Hitowym starciem na gali MB Boxing Night będzie walka prawdziwych ciężkich. Mariusz Wach oraz Martin Bakole wniosą do ringu łącznie 4 metry oraz blisko 240 kilogramów. "Wiking" zapowiada, że lubi toczyć boje z zawodnikami takich gabarytów.

Rywalizacja Mariusza Wacha z Martinem Bakole odbija się echem nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie. "Wiking" oraz jego rywal wnieśli na wagę 119 kilogramów, co zwiastuje w ringu prawdziwe grzmoty. Ewentualne zwycięstwo może przynieść polskiemu pięściarzowi kolejne walki za duże pieniądze, dlatego jego motywacja jest niezwykle duża. Objawia się to m.in. w wyglądzie, którym imponuje Wach.

- Mam nadzieję, że widać zmianę, która zaszła w moim ciele, choć ja codziennie widzę siebie i trochę inaczej to oceniam. Naprawdę bardzo poważnie podszedłem do tego pojedynku. Wiem, że Bakole jest bardzo niebezpiecznym zawodnikiem, przyjechał tu po zwycięstwo i z pewnością ta walka nie będzie łatwa. Muszę być skoncentrowany, trzymać wysoko ręce, dobrze boksować ciosami prostymi. Pierwsza faza walki będzie bardzo ważna dla mnie, potrzeba koncentracji i unikania silnych ciosów - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Wach.

Zobacz także: MB Boxing Night: Robert Parzęczewski faworytem bukmacherów w walce wieczoru

Polski zawodnik zdradził, że pięściarze o podobnych warunkach fizycznych do jego najbardziej mu pasują. - O wiele łatwiej jest mi walczyć z dwumetrowymi zawodnikami, którzy ważą 120 kg. Jesteśmy podobnych gabarytów, analizowaliśmy jego styl boksowania i to właśnie ten początek będzie kluczowy. Wtedy Bakole jest naprawdę niebezpieczny, bije ciosy z luzu. Będę musiał to zneutralizować, m.in. dzięki dobrej pracy nóg - stwierdził "Wiking".

ZOBACZ WIDEO Serie A: Katastrofalny kwadrans Bologna FC. Skorupski wpuścił cztery bramki [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Porażki z Millerem i Szpilką są już za mną. Teraz liczy się tylko ten pojedynek. Ja podczas przygotowań, sparingów, treningów zrobiłem wszystko, co mogłem i jutro wyjdę wykonać odpowiednio pracę. To, co się wydarzy w ringu - tego nikt tak naprawdę nie wie. Postaram się, aby to moja ręka powędrowała w górę - zakomunikował pięściarz.

Mariusz Wach odniósł się również do ewentualnego rewanżu z Arturem Szpilką. "Wiking" przegrał niejednogłośnie na punkty ze "Szpilą", choć nie brakowało głosów, że werdykt był niesprawiedliwy.

- Życzyłbym sobie rewanżu ze Szpilką, ale wszystko, co miałem do powiedzenia na ten temat, już powiedziałem. Nie ma odzewu z drugiej strony, a ja tak naprawdę mam co robić i gdzie boksować. Jeżeli jednak pojawi się możliwość rywalizacji z Arturem, to zrobię wszystko aby do tego doszło - przyznał Wach.

Zobacz także: "Zróbcie to pod egidą WADA". Kliczko apeluje do kandydatów na prezydenta Ukrainy

Źródło artykułu: