Przemysław Runowski zdeklasowany. Polak bez szans w starciu z brytyjską nadzieją

Getty Images / Christopher Lee / Na zdjęciu: Przemysław Runowski (z lewej) oraz Josh Kelly (z prawej)
Getty Images / Christopher Lee / Na zdjęciu: Przemysław Runowski (z lewej) oraz Josh Kelly (z prawej)

Wyjazd do jaskini lwa nie był dobrym pomysłem. Przemysław Runowski (17-1, 3 KO) nie miał nic do powiedzenia w walce z Joshem Kellym (9-0, 6 KO) podczas gali w londyńskiej O2 Arenie.

W tym artykule dowiesz się o:

Na "Kosiarza" nikt nie stawiał. Polak udał się do Anglii w roli "underdoga", czyli zawodnika skazanego na klęskę. Stawiając na zwycięstwo jego przeciwnika nie można było nic zarobić, a za wygraną Przemysława Runowskiego bukmacherzy mieli płacić nawet 13-krotność sumy.

Zobacz także: UFC Sankt Petersburg: 2-1 dla Polaków. Zwycięstwa Jotki i Oleksiejczuka, porażka Tybury

Z przewidywaniami analityków trudno było się nie zgodzić. Z takim rywalem pięściarz z pomorskiej Damnicy jeszcze się nie mierzył. Wcześniej Josh Kelly w zawodowym ringu stoczył osiem zawodowych pojedynków. Wszystkie wygrał, w tym sześć przed czasem. "Pretty Boy", nie bez przyczyny, uznawany jest w Wielkiej Brytanii za jeden z największych krajowych talentów.

Od początku walki gospodarz imponował luzem i szybkością na tle spiętego przyjezdnego. Polak był liczony już w drugiej rundzie po serii ciosów. Starał się, ale jego przeciwnik unikał ciosów. Kelly stawał się coraz szybszy, chciał wygrać przed czasem. W dziewiątej i dziesiątej rundzie doprowadził do kolejnych liczeń, ale Runowski dotrwał do ostatniego gongu.

ZOBACZ WIDEO Nie ma rywala dla Mateusza Rębeckiego. "Chciałbym walczyć jak najszybciej"

Sędziowie punktowi nie mieli żadnych wątpliwości - punktowali walkę dwukrotnie 100-88 i 100-89 dla "Pretty Boya". 25-letni Runowski przegrał tym samym po raz pierwszy w karierze.

Polski zawodnik wystąpił w ringu po raz pierwszy od blisko roku. Polak w maju 2018 wygrał przez dyskwalifikację w ósmej odsłonie z Siergiejem Huliakiewiczem. W tamtej potyczce również nie zachwycił, stąd nasuwa się pytanie, co dalej z jego karierą.

Zobacz także: UFC Sankt Petersburg: pewne zwycięstwo Krzysztofa Jotki. "Chcę nowy kontrakt, to mój dom!"

Stawką pojedynku był należący do Kelly'ego pas WBA International wagi półśredniej. Trofeum pozostanie w jego posiadaniu. W przyszłości "mistrzostwo" drugiej kategorii ma doprowadzić go do walki o właściwy tytuł mistrza świata.

Komentarze (1)
avatar
Woj Góra
21.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przegrał, ale przeboksował 10 rund . Bravo za walkę do końca , choć przegrsł z tym pajacem , to napewno zostawił dobre wrażenie