Fury w starciu ze Szwedem miał sporo problemów. Zamiast łatwego zwycięstwa, kibice w Las Vegas zobaczyli walkę Brytyjczyka o przetrwanie, gdyż ten od 3. rundy zmagał się z poważnym rozcięciem nad lewym okiem.
- Nigdy nie widziałem go tak słabego... Miał szczęście, że wygrał... Gdyby stał tego dnia naprzeciw Wildera czy Ruiza, nie zszedłby z ringu jako zwycięzca. W takiej dyspozycji nie wygrałby z Powietkinem - powiedział John Fury, cytowany przez portal ringpolska.pl.
Zobacz także: Ruiz Jr kpi z Fury'ego
Ojciec byłego mistrza świata w wadze ciężkiej sugeruje synowi zmianę trenerów. - Ci ludzie wokół niego, Ben Davison, ktokolwiek tam rządzi, powinien teraz spojrzeć w lustro - dodał.
W lutym 2020 roku niepokonany Tyson Fury ma przystąpić do rewanżu z Deontayem Wilderem. W ich pierwszej walce, w grudniu 2018 roku, sędziowie orzekli remis.
Zobacz także: Skandal na gali w Niemczech
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): KSW 50. Janikowski wytłumaczył przebieg swojej walki. "Krzyczał, że się poddaje"