Amerykanin został wpisany do Księgi Rekordów Guinnesa jako najstarszy czynny bokser na świecie. Albert Hughes Jr po 36 latach postanowił wznowić swoją sportową karierę i stoczył walkę z mało znanym rodakiem, Traname Townsem. 43-latek nie wygrał żadnej z siedmiu dotychczasowych walk, a w sześciu z nich był nokautowany.
Właśnie przez nokaut z Townsem zwyciężył Hughes, który po raz ostatni w zawodowym ringu stał w 1983 roku i przegrał wówczas z Mike'em Pollittem. Powrót na ring Hughesa jest zadziwiający, gdyż wcześniej nikt nie walczył będąc w tak poważnym wieku.
Jego forma była na przyzwoitym poziomie, a Amerykanin w niczym nie ustawał młodszemu rywalowi, który do boksu wrócił po 11-letniej przerwie. Towns był tłem dla przeciwnika i musiał uznać jego wyższość.
Rywal Hughesa nie wykazywał odporności na ciosy, co starszy z Amerykanów wykorzystał. Tym samym poprawił osiągnięcie Stephena Warda, który podczas ostatniej swojej walki miał 60 lat i 337 dni. Ta odbyła się 15 lipca 2017 roku. Hughes był o 10 lat starszy.
Zobacz także:
Boks. Adam Kownacki: Czuję, że jestem w stanie pokonać każdego w wadze ciężkiej
Oto 10 najbogatszych sportowców dekady. Floyd Mayweather wyprzedził Cristiano Ronaldo i Leo Messiego