W piątek Agnieszka Rylik została przewieziona do szpitala. Była pięściarka miała objawy mówiące o tym, że może być ofiarą koronawirusa. W niedzielę poznała wyniki i na szczęście okazało się, że o zakażeniu nie ma mowy. Radosne informacje opublikowała na Instagramie.
"Wynik testu na koronowirusa - ujemny. Jest jednoznaczny i robiony w czasie infekcji, więc nie ma potrzeby, by go powtarzać. Chociaż słabo się czuję, mam temperaturę 38,2, kaszel, bóle głowy i mięśni, to jestem przeszczęśliwa" - napisała Rylik.
Przy okazji była sportsmenka wystosowała apel. "#zostańwdomu - jeżeli masz taką możliwość, bo ja dopiero dzień po wystąpieniu objawów dowiedziałam się, że miałam kontakt z nosicielem. Wszyscy jesteśmy narażeni i nieświadomie możemy narazić innych" - zaznaczyła.
Agnieszka Rylik podziękowała Jadwidze Mędelewskiej, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie i wszystkim, którzy wspierali ją w tej sytuacji.
Czytaj także:
- Brutalny nokaut na gali w Dzierżoniowie. Zawodnik stracił przytomność (wideo)
- Pojedynek Mairisa Briedisa z Yunierem Dorticosem przełożony na maj
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film