Boks. Władimir Kliczko zażartował z Joshuy. "Pozwoliłem mu wygrać"

W 2017 roku ich walka był wspaniałym popisem umiejętności obu bokserów. Ukrainiec nie zapomniał, jak zakończył się pojedynek o pasy mistrzowskie federacji IBF, IBO i superczempiona WBA.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
Anthony Joshua i Władimir Kliczko Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Anthony Joshua i Władimir Kliczko
29 kwietnia 2017 roku Anthony Joshua pokonał Władimira Kliczkę w 11. rundzie podczas gali na stadionie Wembley. Brytyjczyk sam był liczony, ale w cudowny sposób wyszedł z opresji. 90 tysięcy kibiców zobaczyło wspaniałą walkę. Jak pisaliśmy w relacji (zobacz TUTAJ >>) - w decydującej rundzie Joshua poszedł po nokaut.

Kliczko padał na matę dwa razy i nadział się na potworny prawy podbródkowy. Zdołał się podnieść, ale Joshua już takiej szansy nie wypuścił z rąk. Dopadł weterana przy linach i sędzia David Fields przerwał walkę w obawie o zdrowie Ukraińca.

Trzy miesiące później Kliczko zakomunikował o zakończeniu kariery. Wiele razy spekulowano, że wróci, jednak nic takiego nie miało miejsca. Oficjalnie ma na koncie 69 zawodowych walk, z czego wygrał 64. Sportowiec, brat Witalija Kliczki, sam przypomniał o walce z Joshuą.

Zażartował z rocznicy swojej porażki, bo 29 kwietnia przypada rocznica pojedynku na Wembley.

- 3 lata temu pozwoliłem Joshua wygrać. Żal mi tego małego faceta - napisał, ale zaraz dodał: - Żart. Świetny mistrz.

CZYTAJ TAKŻE Boks. Przejmujący apel Anthony'ego Joshuy. "Koronawirus to nie żart"

CZYTAJ TAKŻE Boks. "Skończyłby w trumnie", Jarrell Miller pewny wygranej z Joshuą

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Chalidow nie chce walki z Durajewem. Wyjaśnił dlaczego
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×