Bowe (43-1, 33 KO) ostatnią walkę stoczył w 2008 roku w Niemczech i pokonał na punkty Gene'a Pukalla. Amerykanin, pomimo iż przez wiele lat był na samym szczycie wagi ciężkiej, nie żyje teraz dostatnio. Jest bankrutem i zapewne szuka możliwości zarobienia dobrych pieniędzy.
- Jeśli fani chcą, żebym znów walczył, walczę. Chcę ich uszczęśliwić - powiedział Riddick Bowe w rozmowie z "The Sun". - Wierzę, że to idealny czas i jestem bardzo podekscytowany, że znów mogę walczyć. To oficjalne. Powiem tak: oficjalnie wróciłem i będę walczył. Dajcie mi Mike'a Tysona bądź Evandera Holyfielda.
Pomysł z powrotem byłego mistrza świata na ring jest ryzykowny. Bowe przez ponad 20 lat zawodowej kariery stracił sporo zdrowia, dlatego teraz z trudem wypowiada się i ma zaburzenia psychiczne, nie wspominając o niewyleczonych urazach.
Do historii boksu przeszły dwie ringowe wojny Bowe'a z Andrzejem Gołotą w 1996 roku - obydwie zakończone dyskwalifikacją Polaka.
Zobacz także:
MMA. KSW 53. Artur Sowiński. Były mistrz w drodze po pas drugiej kategorii wagowej
MMA. KSW 53. Gracjan Szadziński. "Terminator" ze Stargardu Szczecińskiego zapoluje na kolejny nokaut
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprint Kowalkiewicz na bieżni mechanicznej. Fani porównują ją do... Usaina Bolta!