Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości. 12-rundową batalię o mistrzowskie pasy kategorii super średniej WBA i WBC wygrał Saul "Canelo" Alvarez (54-1-2, 36 KO). Meksykanin wypunktował Calluma Smitha (27-1, 19 KO), który poniósł pierwszą porażkę w karierze.
Po walce okazało się, że Brytyjczyk musiał borykać się z poważną kontuzją. Kamery telewizyjne wyłapały, jak Smith badał swoje nienaturalnie wybrzuszone ramię. Później promotor Eddie Hearn wyjawił, że najprawdopodobniej doszło do naderwania bicepsa w lewej ręce 30-latka.
- Smith jest twardy. Myślę, że biceps naderwał już w drugiej albo trzeciej rundzie. Canelo pokazał się z mistrzowskiej strony. Jestem dumny ze Smitha. Zmierzył się z najlepszym wojownikiem na świecie - wyjawił Hearn.
Jeśli dokładne badania potwierdzą kontuzję, Smith najprawdopodobniej jeszcze przed świętami będzie musiał przejść operację.
"Canelo" dominował praktycznie przez całą walkę. Dwóch sędziów punktowało 119:109 na jego korzyść, a trzeci uznał, że Meksykanin wygrał w stosunku 117:111.
Smith left with horror bulging arm after suspected detached BICEP in Canelo loss https://t.co/Jce3cTZvJb
— Sun Sport (@SunSport) December 20, 2020
Czytaj też:
-> Niespodziewane informacje o Adamku i Michalczewskim! Przekazał je Mateusz Borek
-> Prowokował, prowokował i... wyleciał za liny. Zobacz potężny nokaut w wykonaniu Franka Sancheza
ZOBACZ WIDEO: GROMDA 3. "Vasyl" zrealizował swój cel. "Na każdego zawodnika mieliśmy przygotowany plan"