Przed laty Krzysztof Włodarczyk był mistrzem świata federacji WBC i IBF. Wtedy był na szczycie i zarabiał fortunę. Później przyszły jednak problemy zdrowotne i rodzinne. Włodarczyk trafił nawet do więzienia w związku ze złamaniem sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
To był trudny czas w jego życiu, ale powoli "Diablo" wychodzi już na prostą. Przygotowuje się do kolejnej walki, która zaplanowana jest na 15 października. Bokser wciąż marzy o tym, by zdobyć mistrzowski pas, ale jak przyznaje, musi zostać spełnionych kilka warunków.
- Wszystko zależy od mojego nastawienia psychicznego, chęci i motywacji. Z wiekiem jednak trenuje się inaczej, mądrzej. I tak samo mądrzej się boksuje. Pewnych rzeczy już w moim boksie nie będzie, ale mam nadzieję, że tej mądrości nie zabraknie - powiedział "Diablo".
Bokser 19 września obchodzić będzie 40. urodziny. To dla niego też czas do przemyśleń dotyczących życia prywatnego. Sam doskonale wie, co powinien robić, a czego chce unikać. Jak przyznał, chce po prostu prowadzić dobre życie.
- Na pewno jestem bardziej rozsądny i roztropny. I mniej ufny, bo przez tą ufność dużo straciłem. Teraz zbieram tego owoce, ale nigdy nie jest za późno, żeby coś naprawić - dodał Włodarczyk.
Czytaj także:
UFC Vegas 37. Popis Anthony'ego Smitha i błysk Lipski. Wyniki gali
Bellator 266. Nieudany debiut "Żołnierza Boga". Wyniki gali
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski wraca do klatki! Szef KSW o możliwych rywalach "Pudziana" i walce Adamek - Szpilka