Pochodzący z okolic Iwanisk 36-latek pod koniec minionego roku miał duże szanse ku temu, żeby wywalczyć tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej. Pięściarz dobrze radził sobie z Chrisem Billamem-Smithem, jednak przegrał pojedynek ze względu na problemy zdrowotne.
Mateusz Masternak ma świadomość, że ten tytuł byłby ukoronowaniem jego dotychczasowej kariery. Sportowiec na każdym kroku podkreśla, że przeszedł naprawdę długą drogę, by móc walczyć o najwyższe laury.
Dziennikarz Piotr Jagiełło przepytywał mistrza Europy EBU z 2012 roku. W pewnym momencie w oczach Masternaka, który był gościem przed kamerami stacji TVP Sport, pojawiły się łzy. Żołnierz zawodowy był wzruszony.
- My ludzie jako społeczeństwo jesteśmy przyzwyczajeni do tych wielkich nagród. Do pasów, do medali, do wszystkiego. Ale cała droga, podróż życiowa, tak naprawdę w tym jest dużo bardziej istotna, dużo ważniejsza. Patrząc na to, bez tej wisienki na torcie, to osobiście uważam, że mój tort jest piękny, wielki, obszerny, smaczny, udany - przekonywał.
ZOBACZ WIDEO: Polacy zachwyceni po awansie na Euro 2024! Doceniają osiągnięcie kadry
W bardzo młodym wieku Masternak opuścił dom i zamieszkał we Wrocławiu. - Jeśliby ktoś wtedy, jako z perspektywy chłopca 16-letniego... - wspominał i nagle zawiesił głos.
W oczach Masternaka pojawiły się łzy, ale sam próbował wybrnąć z tej sytuacji. - Widzisz, z wiekiem robię się coraz bardziej miękki. To taką karierę, jaką zrobiłem, brałbym po prostu w ciemno - dokończył swoją wypowiedź.
Czytaj więcej:
Hit nad hitami? Jest chętny na Adamka. To polski gwiazdor
Gigantyczny skandal na gali MMA