Szok w Las Vegas. Zdecydowany faworyt pokonany

YouTube / Armando Resendiz wygrywa z Calebem Plantem
YouTube / Armando Resendiz wygrywa z Calebem Plantem

Armando Resendiz zaskakuje świat boksu i pokonuje Caleba Planta niejednogłośną decyzją sędziów. Meksykanin zdobywa pas WBA Interim i staje się jednym z głównych kandydatów do sensacji roku.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotni wieczór w Mandalay Bay doszło do jednej z największych niespodzianek tego roku w świecie boksu. Meksykanin Armando Resendiz (16-2, 12 KO) pokonał byłego mistrza świata Caleba Planta (23-3, 14 KO) niejednogłośną decyzją sędziów i zdobył tymczasowy pas WBA w wadze superśredniej. Dwóch arbitrów punktowało 116:112 na korzyść Reséndiza, trzeci - dość kontrowersyjnie - 115:113 dla Planta.

Amerykanin był zdecydowanym faworytem i planował tym zwycięstwem przypieczętować walkę z Jermallem Charlo, który tego samego wieczoru znokautował Thomasa LaMannę. Jednak Reséndiz, prowadzony przez trenera Manny’ego Roblesa (znanego z sensacyjnej wygranej Andy’ego Ruiza nad Anthonym Joshuą), pokrzyżował wszystkie plany.

Pudzianowski dzwonił do sędziego. Tomasz Bronder zdradza, jak wyglądała rozmowa

Początek walki układał się po myśli Planta. Amerykanin wykorzystywał swój zasięg i pracę nóg, kontrolując dystans lewym prostym. Jednak już od trzeciej rundy Reséndiz zaczął wywierać coraz większą presję, trafiając trzema potężnymi ciosami, które zmusiły Planta do klinczu.

Czwarta i piąta runda to dalsza dominacja Meksykanina, który zajął się konsekwentnym rozbijaniem korpusu rywala. Końcówka szóstej odsłony była kluczowa - Resendiz zasypał Planta mocnymi prawymi sierpowymi, a Amerykanin ledwo utrzymał się na nogach, dosłownie ratowany przez gong.

Choć Plant próbował wrócić do gry w siódmej rundzie, to aktywność i pressing Resendiza były zbyt duże. Meksykanin przeważał niemal w każdej kolejnej rundzie, a od ósmej do dwunastej w pełni kontrolował wydarzenia w ringu, wyprzedzając rywala w tempie, sile i intensywności. Według CompuBox Reséndiz zadał aż 186 celnych ciosów przy 108 trafieniach Planta. Jeden z sędziów przyznał mu nawet wszystkie ostatnie sześć rund.

Dla Planta to trzecia porażka w ostatnich pięciu walkach - wcześniej przegrywał z Canelo Alvarezem i Davidem Benavidezem. Tym razem zawiodła nie tylko defensywa, ale też kondycja. Jego twarz po walce była wyraźnie porozbijana, a niewielkie rozcięcie nad okiem to najmniejszy problem w kontekście przyszłości.

Tymczasem Resendiz, który wchodził do ringu jako ogromny underdog, wykonał najlepszy występ w karierze i wywindował się do ścisłej czołówki kategorii superśredniej. Po tym, co pokazał w Las Vegas, trudno będzie go zlekceważyć - niezależnie od tego, kto stanie po drugiej stronie ringu.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści