Moses Itauma (13-0, 11 KO) potwierdził swój ogromny potencjał, nokautując Dillian Whyte'a (31-4, 21 KO) już w pierwszej rundzie podczas gali w Riyadzie. 20-letni Brytyjczyk w efektownym stylu rozprawił się z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata, umacniając swoją pozycję w czołówce kategorii ciężkiej.
Pojedynek trwał niespełna dwie minuty. Itauma od pierwszego gongu narzucił wysokie tempo, zdominował rywala i bez problemu znajdował drogę do jego obrony. Walka zakończyła się po serii celnych ciosów, zwieńczonych potężnym prawym hakiem, który posłał Whyte’a na deski.
What an INCREDIBLE performance from Moses Itauma, presented by @autozone #ItaumaWhyte pic.twitter.com/RPT4tcMDv5
— DAZN Boxing (@DAZNBoxing) August 16, 2025
Statystyki potwierdzają dominację młodego pięściarza - trafił 19 razy, czyli więcej, niż jego przeciwnik w ogóle wyprowadził (12). Ponad 40 proc. z tych uderzeń skierowanych było na korpus, a skuteczność ciosów mocnych osiągnęła imponujący poziom 67 proc.
Wygrana sprawiła, że Itauma jeszcze bardziej zbliżył się do walki o mistrzostwo świata. Utrzymuje on pozycję lidera rankingu WBO, a w związku z kontuzją Ołeksandra Usyka coraz częściej spekuluje się, że to właśnie pas tej federacji będzie pierwszym trofeum w karierze 20-latka.
Czegoś takiego nie przeżyłem. Spędziłem dzień z Radkiem Paczuskim
Itauma, niepokonany na zawodowych ringach z bilansem 13–0 (11 KO), jest obecnie uważany za jedną z największych sensacji boksu. W wieku zaledwie 20 lat prezentuje dojrzałość, siłę i skuteczność, które mogą sprawić, że w najbliższych latach stanie się nową twarzą królewskiej kategorii. Warto wspomnieć o polskich wątkach w jego karierze. Niedawno miał okazję bardzo szybko nokautować dwóch Polaków - Michała Bołoza oraz Mariusza Wacha.