W ubiegłym roku podczas igrzysk w Paryżu Julia Szeremeta zdobyła srebro. W finale przegrała z Lin Yu-Ting, wobec której narosło sporo kontrowersji. W 2023 roku federacja IBA stwierdziła, że wraz z Imane Khelif nie przeszły testów kwalifikacyjnych dotyczących płci, więc zabroniła im występu w mistrzostwach świata.
W tym roku mistrzostwa świata w Liverpoolu (4–14 września) organizowane są już pod egidą World Boxing. Federacja zapowiedziała, że od teraz każda zawodniczka powyżej 18. roku życia, która występuje w zawodach, musi przejść test płci wykonywany metodą PCR. Tajwanka zapowiedziała poddanie się badaniu.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Przeżyjmy to jeszcze raz. Tak wyglądał turniej finałowy Ligi Narodów
- Jeśli poddała się testowi, niedługo powinien zostać ogłoszony wynik. Pozostać może jednak pytanie, na ile takie badanie będzie wiarygodne, jeżeli zostało zrobione we własnym kraju? Nasze dziewczyny przed wylotem wykonały test PCR w warszawskim COMS [Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej], więc tutaj nie ma żadnych wątpliwości, że przeprowadziły go osoby postronne. Pozostaje więc liczyć na uczciwość innych - stwierdził trener kadry pięściarek Tomasz Dylak.
Wiadomo już, że Lin Yu-Ting nie zmierzy się z Julią Szeremetą. Wszystko z tego powodu, że zmieniła kategorię wagową.
- Uważam, że w wadze do 60 kg, w starciach z mocniejszymi fizycznie rywalkami, Lin nie będzie już tak mocna - podsumowuje Tomasz Dylak.