Co dalej z karierą Mayweathera? Wielkich pieniędzy może poszukać na Wembley

Floyd Mayweather Junior pozostaje niepokonany, najbogatszy i najlepszy. Od odejścia na emeryturę dzieli go jeszcze jedna walka, którą stoczy we wrześniu. Amerykanin w Europie poszuka milionów?

"Piękniś" za sobotni pojedynek z Mannym Pacquiao zarobi rekordowe pieniądze, mówi się o gaży przekraczającej, być może nawet wyraźnie, 120 milionów dolarów. Wiemy już, że rewanż z "Pac Manem" nie ma sensu, bowiem w ringu nie było wątpliwości. Większego wyzwania sportowego i finansowego prawdopodobnie już nie będzie, a zakończenie kariery nastąpi za kilka miesięcy. Wielkie pieniądze może znaleźć w Europie. 
[ad=rectangle]
- We wrześniu stoczę ostatnią walkę. Nachodzi czas zawieszenia rękawic na kołku - zdradził tuż po wyeliminowaniu Filipińczyka.

O konfrontacji z Mayweatherem od dłuższego czasu mówi Amir Khan (30-3, 19 KO), srebrny medalista olimpijski aktualny mistrz WBC Silver w wadze półśredniej. Brytyjczyk jest niezwykle popularny w Europie, ale nazwisko buduje także w Stanach Zjednoczonych, gdzie regularnie boksuje od 2010 roku. Na przełomie 2011 i 2012 przegrał dwie potyczki, ulegając Lamontowi Petersonowi i Danny'emu Garcii. Ta druga wpadka była szczególnie bolesna, "Swift" znokautował "Kinga" w czwartej odsłonie. Po tej wpadce zmienił sztab szkoleniowy, związał się z Virgilem Hillem, szkoleniowcem znanym ze świetnego zmysłu taktycznego i umiejętności obronnych. Khan ma za to jeden niezaprzeczalny atut, jest jednym z najszybszych pięściarzy świata.

"King" na zakończenie?
"King" na zakończenie?

W takim razie może organizacja mistrzowskiej batalii na mogącym pomieścić ponad 90 tysięcy widzów stadionie Wembley? Zysk z samej sprzedaży biletów byłby rekordowy. Ostatni bokserski mecz na tym obiekcie obserwowaliśmy w maju 2014 roku - rewanż Carla Frocha z Georgem Grovesem okazał się wielkim sukcesem marketingowym.

Oczywiście problemem byłaby dystrybucja Pay-Per-View w Stanach Zjednoczonych, z racji innej strefy czasowej. Z drugiej strony, płatny abonament licznie rozszedłby się na terenie Wysp Brytyjskich, a funt bije przecież dolara. I czy "Money" zechciałby opuścić Las Vegas? W mieście grzechu walczy nieprzerwanie od 2006 roku, a luksusowa hala mieszcząca się w kasynie MGM Grand z chlubą opowiada, że jest "drugim domem" mistrza. Jeszcze w ubiegłym roku król poważnie rozważał taką opcję.

- Kocham moich brytyjskich fanów. Chcę do was przyjechać i być częścią wielkiego widowiska na Wembley. Planuję to zrobić w niedalekiej przyszłości, zanim odejdę ze sportu. Chcę nadal tworzyć historię - mówił w rozmowie z "The Sun".

Wielki boks ponownie na Wembley?
Wielki boks ponownie na Wembley?
Komentarze (0)