Pięściarze królewskiej dywizji wagowej rozpoczęli ostatnie obowiązki medialne związane z promocją sobotniej imprezy, która w Wielkiej Brytanii będzie pokazywana w płatnym systemie Pay-Per-View. W hali Wembley Arena na ringu pierwszy zaprezentował się 41-letni Władimir Kliczko. Towarzyszył mu brat Witalij. Ukrainiec tym razem występuje w roli pretendenta, który nie może liczyć na ciepłe powitanie.
Trening "Doktora", zgodnie z wcześniej przyjętym harmonogramem, miał trwać niecałe pół godziny. Sama część "kosmetyczna", czyli bandażowanie rąk byłego mistrza świata, zajęła ponad kwadrans. Część kibiców była zirytowana. Dziennikarze telewizji Sky Sports sugerowali, że być może Kliczko rozpoczął grę psychologiczną, dlatego prowadził rozległą celebrę, by Anthony Joshua musiał czekać na swoje wyjście.
Kliczko niemal od zawsze słynie z profesjonalizmu w każdym calu. Przedstawienie swojego warsztatu pięściarskiego potraktował poważnie. Właściwy trening ze szkoleniowcem Jonathonem Banksem trwał kolejne kilkanaście minut. Zawodnik z Kijowa wyglądał na świetnie przygotowanego szybkościowo i gotowego mentalnie. Cały występ przeciągnął się do ponad 45 minut.
Gdy na ringu pojawił się "AJ", Wembley Arena oszalała. Mowa o jednym z najbardziej popularnych sportowców w Anglii. 27-latek najpierw zaprezentował się na skakance, potem odbył krótką, niewyczerpującą tarczę z trenerem Robem McCrackenem. Pełna konspiracja, bez pokazywania arsenału. Joshua emanował pewnością siebie i luzem. Najcięższa artyleria ma odpalić w sobotni wieczór.
Stawką walki Joshua vs Kliczko będą pasy IBF, WBA Super i IBO. Pojedynek odbędzie się na stadionie Wembley, a na trybunach zasiądzie ponad 90 tysięcy widzów. Relacja z jednej z największych imprez bokserskich ostatniej dekady na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka i Artur Boruc w MMA? Łukasz "Juras" Jurkowski zabrał głos