Floyd Mayweather Jr pokonał Conora McGregora na gali boksu w Las Vegas. Sędzia ringowy przerwał walkę w 10. rundzie. Mistrz UFC posiadał inicjatywę w ringu tylko przez trzy pierwsze rundy. Potem do głosu doszedł czempion boksu, który odniósł stosunkowo łatwe zwycięstwo.
Po gongu kończącym 5. starcie doszło do małego zamieszania. Kamery telewizyjne zarejestrowały moment, kiedy Mayweather popycha rywala i krzyczy coś do niego. W rozmowie z mediami Amerykanin wyjaśnił, co wówczas powiedział Irlandczykowi.
- Mówiłem: "Jeszcze mnie nie znokautowałeś? Zapowiadałeś, że walka nie będzie trwała dłużej niż cztery rundy. Kiedy zamierzasz użyć swojej mocy?" - zdradził "Money", cytowany przez "Daily Mirror".
Mayweather reveals just what was said in trash talk between rounds https://t.co/PfD4HdXbgj pic.twitter.com/YeE498PzCH
— Mirror Sport (@MirrorSport) 27 sierpnia 2017
Przypomnijmy, że na wiele miesięcy przed walką stulecia McGregor buńczucznie zapowiadał, że znokautuje Mayweathera w 4. rundzie potyczki w Las Vegas. Conor przekonywał swoich fanów, że ma przygotowany dokładny plan na pokonanie legendy boksu zawodowego z USA.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Bargiel zjedzie na nartach z Everestu? "Koszty są bardzo duże"