Podczas konferencji prasowej po walce, Floyd Mayweather Jr (50-0, 27 KO) przyznał, że nie odbył żadnego sparingu na miesiąc przed starciem z Conorem McGregorem (0-1), do którego doszło 26 sierpnia w Las Vegas.
- Mieliśmy naprawdę dobry obóz przygotowawczy, jednak nie boksowałem przez ostatni miesiąc, nie odbyłem żadnego sparingu. Bez żadnych wymówek, on tam wyszedł i przewalczył naprawdę niezłą walkę - powiedział Mayweather.
Pytany o przyczynę takiego kroku, Amerykanin przyznał, że nabawił się drobnej kontuzji.
- Miałem kontuzję, oczywiście. Nie była ona duża, jednak chciałem być w stu procentach pewien swoich dłoni podczas walki - odpowiedział Mayweather.
Statystyki pokazały jasno - Amerykanin podczas pojedynku był bardzo skuteczny. Z 320 wyprowadzonych uderzeń do celu doszło aż 170.
- Moje dłonie są naprawdę kruche. Wszyscy to wiedzą. Chciałem mieć dłonie naprawdę solidne, kiedy tam wyjdę. Jeśli miałbym boksować z poważną kontuzją, nie byłbym w stanie uderzać mocno - stwierdził "Piękniś".
Floyd Mayweather Junior pokonując Conora McGregora w dziesiątej rundzie odniósł 50. zwycięstwo w karierze. Była to pierwsza wygrana przed czasem Amerykanina od 2011 roku, kiedy to pokonał Victora Ortiza.
ZOBACZ WIDEO Król nokautu z Portoryko znów zwycięski!