[tag=9494]
Floyd Mayweather Jr[/tag] pokazał miejsce w szeregu Conorowi McGregorowi. Pięściarz był zdecydowanie lepszy od mistrza UFC. W dziesiątej rundzie sędzia przerwał pojedynek i "Money" zwyciężył przez techniczny nokaut.
Po walce co chwilę na jaw wychodzą ciekawe fakty. Brytyjski "Daily Mirror" zdradza, że Amerykanin chciał postawić u bukmachera na swoje zwycięstwo. Wcale nie mało, bo dawał 400 tys. dolarów na to, że wygra przed dziesiątą rundą.
Zakład nie został przyjęty. Bukmacher tymczasowo zablokował taką możliwość, bo nie miał pewności, czy bokser może postawić na siebie. W tym czasie Mayweather Jr zaczął się zastanawiać i najpierw zmienił rodzaj zakładu na zwycięstwo przez nokaut.
Bukmacher analizował przepisy, a "Money" ostatecznie się rozmyślił. Prawo w stanie Nevada, gdzie odbywała się walka, z kolei w żaden sposób nie zabrania, aby pięściarz postawił na swoją walkę.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #7: niespotykana niemoc Gamrota
"Daily Mirror" zdradza, że 40-latek ostatecznie postawił zakład u innego bukmachera. Nie wiadomo, ile pieniędzy na to przeznaczył, ale podobno mowa o sześciocyfrowej kwocie.
Przed walką w Las Vegas nie brakowało śmiałków, którzy stawiali ogromne pieniądze. Rekordzista na zwycięstwo Mayweathera dał 1,2 mln dolarów. Zysk już takiego wrażenia nie robi, bo szczęśliwiec na czysto zarobił 240 tys.