Gladiator boksu zmierza po 20. nokaut. Rozsiał terror w wadze ciężkiej

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Zamieszki w trakcie walki Joshuy z Whyte'em
Getty Images / / Zamieszki w trakcie walki Joshuy z Whyte'em
zdjęcie autora artykułu

Coś niewiarygodnego! Nowy rozdział wagi ciężkiej. Wstał z desek, by znokautować Kliczkę - komentator brytyjskiej telewizji piał z zachwytu po walce Anthony'ego Joshuy z Władimirem Kliczką. "AJ" w sobotę ma dostarczyć kolejny powód do ekstazy.

Sobotni rywal Joshuy - Carlos Takam z Francji
Sobotni rywal Joshuy - Carlos Takam z Francji

Takam dwudziestą ofiarą?

W sobotni wieczór na stadionie Principality w Cardiff do kolejnej obrony mistrzowskich pasów przystąpi Anthony Joshua (19-0, 19 KO). Brytyjski król nokautu zbudował już swoją legendę, zgromadził tytuły federacji IBF, IBO i WBA, a teraz stanie oko w oko z francuskim pretendentem, Carlosem Takamem.

Pięściarz pochodzący z Kamerunu w ostatniej chwili zastąpił kontuzjowanego Kubrata Pulewa. - Wychodzę po nokaut, nie po przetrwanie - zapowiada 36-latek. Poza najwierniejszym gronem jego fanów chyba nikt nie wierzy w sensację. Joshua to prawdziwy gladiator. W Walii ma świętować wyjątkowy jubileusz - okrągły dwudziesty triumf i kolejny nokaut w imponującej serii.

Transmisja 28 października od 21:00 w Canal+ Sport2.

Jak doszło do tego, że Joshua z ciekawego pięściarza stał się wielkim czempionem i idolem milionów widzów? O tym przeczytasz dalej.

Joshua i Cammarelle po finale IO
Joshua i Cammarelle po finale IO

Skąpany w kontrowersyjnym złocie 

Zanim Joshua podpisał zawodowy kontrakt święcił wielkie chwile w boksie olimpijskim. Ukoronowaniem tych starań były igrzyska olimpijskie w Londynie. W 2012 roku zdobył medal z najcenniejszego kruszcu. Pozostały jednak wątpliwości.

Droga do złota mogła skończyć się na pierwszym pojedynku, gdzie "AJ" minimalnie zwyciężył Kubańczyka Erislandy'ego Savona, bratanka słynnego Felixa Savona. Zdaniem sędziów wygrał 17-16, czyli o awansie zadecydował jeden celny cios.

Później nie bez problemów pokonywał dwóch olbrzymów - Zhanga Zhileia z Chin i Kazacha Iwana Dyczkę. W wielkim finale igrzysk spotkał się z legendą włoskiego pięściarstwa, policjantem z zawodu, Roberto Cammarelle. Joshua wygrał wskazaniem sędziów po remisie 18-18. Obserwatorzy mieli mnóstwo wątpliwości, twierdząc, że lepszy był zawodnik ze słonecznej Italii.

Nieco ponad rok później Joshua przeszedł na zawodowstwo, podpisując kontrakt z potężnym promotorem, Eddie'em Hearnem. Błyskawicznie dał się poznać jako pięściarz-demolka. Na pierwsze sukcesy nie trzeba było długo czekać.

ZOBACZ WIDEO Boks miłością Szymona Majewskiego. "Jak będę miał sześćdziesiątkę, to będę gotowy na walkę"

Joshua nokautuje Cornisha
Joshua nokautuje Cornisha

Nokaut receptą Joshuy

Rozmach i tempo prowadzenia profesjonalnej kariery Joshuy były imponujące. W 2013 roku trzy szybkie zwycięstwa i początek budowania rekordu. W kolejnym roku aż siedem triumfów, właściwie jednostronnych i bezdyskusyjnych. Pojawiały się nieśmiałe znaki zapytania, a promotor chciał jak najszybciej zamknąć usta niedowiarkom. I zorganizował pierwszy pojedynek o pas.

12 września 2015 roku w hali O2 Arena w Londynie naprzeciw króla nokautu stanął niepokonany w 21. walkach Gary Cornish. W stawce był wakujący tytuł mistrza Wspólnoty Brytyjskiej w wadze ciężkiej. Zamiast poważnego testu była jednak demolka do jednej szczęki. Dwumetrowy Cornish nie dotrwał nawet do 100 sekund z Anglikiem i padł w pierwszym starciu.

To był jasny sygnał, że Joshua jest gotowy na wyrównanie porachunków z przeszłości. O tym dalej.

Zamieszki w trakcie walki Joshua - Whyte
Zamieszki w trakcie walki Joshua - Whyte

Napięcie eksplodowało

12 grudnia w Londynie Joshua zmierzył się z rodakiem Dillianem Whyte'em. Delikatnie mówiąc, panowie nie pałali do siebie sympatią, a rolę agresora na konferencjach prasowych przejął Whyte.

Obaj spotkali się ze sobą w czasach amatorskich, pod koniec 2009 roku. Wtedy górą był "Rozpruwacz". - To będzie powtórka z rozrywki, skończę jego sen o mistrzostwie świata - odgrażał się.

Walka wzbudzała gigantyczne emocje widzów, żyła nią cała Wielka Brytania. Joshua rozpoczął od huraganowych ataków, już w pierwszej rundzie złapał oponenta przy linach i ładował w niego najcięższe serie. - Whyte ma miękkie nogi, przyjął mocny podbródkowy - emocjonował się komentator SkySports.

Do dantejskich scen doszło po premierowym starciu. Joshua uderzył ułamek sekundy po gongu, czym rozwścieczył Whyte'a. Za chwilę w ringu znalazło się kilkanaście osób z ekip obu krewkich bokserów i doszło do zamieszek. Ochrona musiała interweniować, bo istniała realna groźba bójki zakrojonej na szeroką skalę.

W drugiej rundzie to Joshua znalazł się na krawędzi nokautu, przeżywając najtrudniejsze chwile w karierze. Chwiał się po atakach Whyte'a, ale przetrzymał kryzys. Emocjonującą wojnę zakończył w siódmej rundzie potwornym prawym podbródkowym. Aż trudno sobie wyobrazić, że tyle emocji mieliśmy tylko w jednej walce.

Po takim teście Joshua miał być gotowy do starcia o pas. I zrobił to.

Joshua z mistrzowskim pasem federacji IBF
Joshua z mistrzowskim pasem federacji IBF

Strącił Księcia

Joshua był na fali wznoszącej, rozkochał w sobie tłumy i poszedł za ciosem. 9 kwietnia na swoim podwórku zmierzył się z Charlesem Martinem - posiadaczem tytułu mistrza świata federacji IBF. Komplet blisko 20 tysięcy biletów sprzedano w... 90 sekund. Sytuacja w wadze ciężkiej była rewolucyjna, bowiem Tyson Fury pokonał wcześniej Władimira Kliczkę, przejął pasy, ale trofeum International Boxing Federation stracił "przy zielonym stoliku".

Brytyjczyk trzeci raz z rzędu napotkał na rywala z nieskazitelnym bilansem walk. "Książę Charles" zapewniał widowisko na konferencjach prasowych, opowiadając banialuki podchwytywane przez media. W ringu okazało się, że książę jest nagi.

Wszystko zakończyło się w drugiej rundzie, a Joshua zdobył mistrzostwo świata z taką łatwością i gracją, że zasłużył na wielkie słowa uznania. Dwukrotnie wystrzelił prawym prostym, dwukrotnie posłał Amerykanin na deski i było po wszystkim. Stało się jasne - "AJ" nie zabiera jeńców i z przytupem wchodzi na tron.

Po dwóch udanych obronach Joshua chciał więcej. I w kwietniu tego roku spotkał się z legendą wszechwag, Władimirem Kliczką. Spektakl, najlepsza walka dekady - to tylko niektóre opinie o tej potyczce.

"Cios podbródkowy Joshua wyprowdził chyba z piekła"
"Cios podbródkowy Joshua wyprowdził chyba z piekła"

"Cios wyprowadzony z piekła" 

- Jeden strzał, jeden zabity, jedyna szansa. Nie będzie wymówek - powtarzał jak mantrę Władimir Kliczko przed walką z Anthonym Joshuą. Ukrainiec, przez lata dominator królewskiej kategorii wagowej, przystępował do tego pojedynku z pozycji pretendenta. Zupełna nowość, a głód tytułu sprawił, że 40-letni weteran z Kijowa wypracował wybitną formą.

Starcie młodego lwa ze starym lisem było najlepszą walką wagi ciężkiej w ostatniej dekadzie. Takiej ringowej wojny chyba nie spodziewał się nikt. Joshua padł na deski w szóstej rundzie i ocierał się o bolesną porażkę przed czasem. W sobie tylko znany sposób wyszedł z kryzysu, a Kliczko nie dobił rannego rywala. Za to spotkała go okrutna kara.

"AJ" cudownie zmartwychwstał, otrząsnął się po zbieranym laniu i wykończył "Doktora" w wielkim stylu w 11. rundzie. Decydujący o losach batalii cios podbródkowy wyprowadził chyba z piekła - pisałem w tekście o Mesjaszu tej dywizji. Komentator brytyjskiej telewizji Sky Sports w trakcie ekscytującej batalii niemal stracił głos i ostatkiem sił krzyczał:

- Coś niewiarygodnego! To jest nieprawdopodobne, proszę państwa! Kliczko walczy o przetrwanie, ledwo stoi na nogach. Zostawia w ringu całe serce, ale jest okropnie zraniony. Co za serce Kliczki, ale walka zostaje przerwana! Nowy rozdział w nowej erze wagi ciężkiej. Wstał z desek, by znokautować Ukraińca. Co za walka, co za noc, co za zwycięstwo! - mówił zachrypniętym głosem. Legendarną walkę na całym świecie oglądały setki milionów widzów.

Źródło artykułu:
Czy Anthony Joshua zasługuje już na miano legendy wagi ciężkiej?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
Marcin Ch
28.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
"rozsiał terror" mój ty smutku,co za debilny tekst  
avatar
antoni73
28.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gladiatorze pokaz swoja sile , max 4 rundy. antoni król . mój idol.kliczko 7 lat temu powiedzial publicznie ze widzi tylko jednego na swiecie jego nastepce to wlasnie joshua. kliczko mial Czytaj całość