Zbigniew Boniek wbija szpilę Narodowej Gali Boksu

Zbigniew Boniek jest zdziwiony przebiegiem Narodowej Gali Boksu. Prezesowi PZPN chodzi o przedłużającą się imprezę, która trwała ponad siedem godzin.

Dawid Borek
Dawid Borek
Zbigniew Boniek Agencja Gazeta / Jakub Orzechowski / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

Narodowa Gala Boksu rozpoczęła się o godzinie 18:00, natomiast ostatnia walka zakończyła się dopiero godzinę po północy. Impreza mogła trwać jeszcze dłużej, gdyby nie nieoczekiwane zwroty akcji.

Mowa między innymi o kuriozalnym zakończeniu walki między Izu Ugonohem a Fredem Kassim. Kameruńczyk najpierw powiedział, że boli go noga, a chwilę później, że głowa, przez co nie chciał kontynuować pojedynku.

- Doczepiać się do Gali nie będę, ale gdyby walczył także Wach i kilku nie uciekło z ringu, to walka Szpilki zaczęłaby się o drugiej w nocy, trochę późno chyba? - zastanawia się na Twitterze Zbigniew Boniek, prezes PZPN, wbijając szpilę w organizację Narodowej Gali Boksu.


We wspomnianej przez Bońka walce wieczoru Artur Szpilka (21-3, 15 KO), po jednogłośnej decyzji sędziów, pokonał Dominika Guinna (35-12-1, 24 KO).

ZOBACZ WIDEO Boniek o bezpieczeństwie na stadionach: Mamy problem, który spokojnie rozwiążemy
Czy podobała Ci się Narodowa Gala Boksu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×