W sobotę 6 kwietnia w katowickim Spodku odbędzie się kolejna gala MB Boxing Night. Jednym z bohaterów wieczoru będzie Damian Jonak. Dla 35-latka będzie to duże wydarzenie, bo mieszka na Górnym Śląsku i mocno utożsamia się z tym regionem. Znany jest także z tego, że jest związany z "Solidarnością".
MB Boxing Night "Ostatni Taniec": Będą niezwykle wyrównane walki oraz cenne zwycięstwa Polaków >>
W tej drugiej kwestii pojawia się wiele plotek. Jonak od wielu lat boksuje z logo "Solidarności" na plecach. Niektórzy uważają, że jest za to dobrze wynagradzany. Pięściarz jednak oburza się na takie teorie i wyjaśnia, że jest inaczej.
- Ludzie nie rozumieją, po co mam Solidarność na plecach. Często słyszę, że związki zawodowe płacą mi pieniądze i dlatego napisałem sobie "Solidarność". A to nieprawda! Mam "Solidarność" na plecach, ale mam ją też w sercu. Wstąpiłem do "S" jeszcze w czasach, gdy pracowałem w kopalni "Makoszowy". Zawsze kojarzyła mi się z papieżem i wyzwoleniem - tłumaczy w "Super Expressie".
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (highlights): najlepsze akcje z gali KSW 47
Jonak dodaje, że jest członkiem honorowym w kilku komisjach zakładowych. Zapewnia też, że dobrowolnie płaci składki, choć jest z nich zwolniony. Może po tych wyjaśnieniach przestaną się pojawiać krzywdzące plotki.
Pięściarz przygotował też niespodziankę dla śląskich kibiców. Do ringu wejdzie w specjalnej koszulce. - Dużo czytałem o Powstaniach śląskich, a to zainspirowało mnie, by przygotować koszulkę z motywem o trzech zrywach. W tym roku przypada setna rocznica pierwszego z powstań. Śląsk ma swoją historię, którą trzeba pielęgnować i przekazywać dalej - komentuje.
MB Boxing Night: Patryk Szymański stawia sprawę jasno. "Wóz albo przewóz" >>
Jonak będzie walczyć z Andrewem Robinsonem. Obaj mieli się spotkać już pod koniec ubiegłego roku, ale wtedy Polak doznał kontuzji. Zwycięstwo może przybliżyć naszego rodaka do walki za duże pieniądze.