Wydawało się, że po dwóch zwycięstwach w ubiegłym roku kariera Artura Szpilki znowu nabierze tempa. Na razie jest inaczej. Kolejne miesiące mijają, a pięściarz z Wieliczki do dzisiaj nie wie, kiedy stoczy kolejny pojedynek i kto będzie jego rywalem. Niedawno promotor Andrzej Wasilewski zdradził jedynie, że w grę wchodzi walka za granicą.
30. urodziny Szpilki. Pięściarz zdradził swoje marzenie sportowe i opowiedział o planach na przyszłość >>
"Szpila" cały czas trenuje, by być w dobrej formie. Powoli jednak zaczyna tracić cierpliwość. Swoje żale wylał na Twitterze, gdzie zamieścił kilka wpisów. Zapytany przez kibica, kiedy wróci do ringu, odpisał: "sam chciałbym wiedzieć, już mnie to powoli irytuje".
W innym wpisie dodał, że czeka na walkę, ale nie chce walczyć z "leszczem". Widać, że jest coraz bardziej sfrustrowany, bo to nie pierwszy raz, gdy musi długo czekać na kolejną walkę.
W innym z wątków znowu skoczyli sobie do gardeł Wasilewski i Mateusz Borek. Dyskusja wywiązała się we wpisie na temat Adama Balskiego. Szpilka jest zmęczony tym, co dzieje się w tym środowisku.
Mati ja mam dość tego całego syfu jakim jest boks zawodowy a co do Adasia super chłopak i mam nadzieje ze niedługo wszystko będzie git
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 29 kwietnia 2019
Artur Szpilka pogrążony w smutku. Po długiej walce z rakiem zmarł Alex, którego bokser wspierał charytatywnie >>
"Szpila" w styczniu 2016 roku przegrał przez nokaut z Deontayem Wilderem. Od tamtej pory stoczył zaledwie trzy walki. Wcześniej często wchodził do ringu trzy razy w roku.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): Marian Ziółkowski po KSW 48. "Chcę walki o pas z Gamrotem!"
z psem odejdzie