6 listopada w Las Vegas odbędzie się jeden z największych hitów bokserskich ostatnich lat. Saul Alvarez będzie się bić z Calebem Plantem, a stawką będą aż cztery mistrzowskie pasy kategorii junior średniej (WBC, WBA, IBF oraz WBO). Atmosfera przed ich pojedynkiem została podgrzana podczas konferencji prasowej.
Pięściarze nie szczędzili sobie mocnych słów, ale w pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli. W trakcie spotkania twarzą w twarz doszło między nimi do ostrej wymiany zdań, która przerodziła się w bójkę.
To "Canelo" jako pierwszy odepchnął swojego rywala. Plant po chwili chciał się zrewanżować prawy sierpowym, ale Meksykanin zdołał wykonać unik. Sportowcy chcieli kontynuować walkę, ale zostali w porę rozdzieleni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz
- Zaczął wygadywać wiele rzeczy. Odpowiedziałem mu, a potem przesadził, bo nazwał mnie "skur******m". Każdy może mi powiedzieć, co chce, ale nie pozwolę, by ktoś obrażał moją matkę - skomentował w ESPN Alvarez.
- Już nie pamięta, że powiedział to samo na konferencji przed walką z Demetriusem Andrade? Teraz nagle te słowa znaczą dla niego coś innego? Nagle uważa, że to słowo obraża jego matkę? Przecież to nie ma sensu - odpowiedział Plant.
Canelo and Caleb Plant already getting heated.
— Bleacher Report (@BleacherReport) September 21, 2021
That Canelo dodge though
(via @ShowtimeBoxing) pic.twitter.com/GogtBu4fCG
Film z Riddickiem Bowem krąży po sieci. Środowisko oburzone pomysłem walki >>
Burza po krwawej walce. Powodem zbiórka na porozbijanego wojownika >>