O śmierci młodego zawodnika poinformował jego promotor Sam Jones. "Nie mogę w to uwierzyć, nie potrafię sobie z tym poradzić" - pisał w mediach społecznościowych.
"W sobotę rozmawialiśmy o tym, jak poprowadzić jego profesjonalną karierę. Jedyne, o czym jestem w stanie myśleć, to Ali i jego urocza rodzina" - dodał.
Ali Tazeem zginął w wypadku samochodowym, do którego doszło w niedzielę we wczesnych godzinach porannych. Opel Corsa, którym poruszył się Tazeem, uderzył w ścianę.
Jak przekazała policja dziennikarzom "The Sun", 18-latek zginął na miejscu. Kierujący pojazdem rówieśnik boksera trafił do szpitala w stanie krytycznym.
Tazeem stoczył 51 walk amatorskich, w których zaliczył zaledwie sześć porażek. Porównywany był do Amira Khana i nazywano go jego następcą.
- Zdecydowanie jest kolejnym wielkim bokserem. Mam na myśli jego umiejętności, ruch, przypomina mi mnie, kiedy byłem młodszy - mówił o nim Khan w 2020 roku.
This morning I woke up to the news that @_AliTazeem has passed away at the age of 18 ,I can’t believe it I can’t even process it properly , We only spoke yesterday talking about how he was going to light up the pro game , all I can think about is Ali and his lovely family. pic.twitter.com/K3qRLsjgt5
— Sam Jones (@mrsamjones88) April 17, 2022
Czytaj także:
- Była oferta dużej walki dla Szpilki. Stawką miał być pas
- "Nic z tego nie rozumiem". Marcin Najman tłumaczy się po zatrzymaniu