Teatr jednego aktora
Lata 80. XX wieku to okres, w którym spore sukcesy na światowych arenach odnosili reprezentanci Polski. Przypomnijmy, że to właśnie wtedy ówcześni podopieczni Antoniego Piechniczka sięgnęli po brązowy medal mistrzostw świata, pokonując w meczu o 3. miejsce reprezentacje Francji.
Pół żartem, pół serio można byłoby rzec, że Biało-czerwoni dołożyli małą cegiełkę do rozwoju futbolu nad Sekwaną. Ci sami Francuzi już dwa lata później zostali bowiem piłkarskimi mistrzami Europy, a o dyspozycji Trójkolorowych na Euro 1984 opowiadano później przed długie, długie lata.
Sukces gospodarzy tamtego turnieju to w ogromnej mierze zasługa kapitana zespołu Michaela Platiniego. Niezbyt rosły pomocnik na przestrzeni całej imprezy zdobył aż 9 ze wszystkich 14 goli Les Bleus.
Rekord indywidualny wychowanka AS Nancy będzie prawdopodobnie niezagrożony jeszcze przez co najmniej kilkadziesiąt kolejnych lat. Jeśli chodzi jednak o liczbę trafień jednej drużyny podczas całych mistrzostw, to już za chwilę o pobicie takiego wyczynu może postarać się reprezentacja Hiszpanii. W ofercie Fortuny kurs na podobne wydarzenie wynosi w tej chwili dokładnie 5.50.
Wychodzi więc na to, że wystarczy “tylko” zdobyć przynajmniej 4 gole jeszcze przed zakończeniem przygody na Euro 2024. Brzmi banalnie, prawda?
Francuzi przeszkodą nie do przejścia?
Często mówi się, że oglądanie piłki nożnej powinno przynosić radość. Każdy, kto miał okazję śledzić przynajmniej jedno spotkanie Francji na trwających mistrzostwach, ten wie, że meczom z ich udziałem podobne uczucie zdecydowanie nie towarzyszy.
Oszczędzić widzom podobnego cierpienia spróbują za chwilę podopieczni Luisa de la Fuente. Pokonanie Mbappe i spółki do najłatwiejszych oczywiście należeć nie będzie, czego prawdopodobnie wszyscy w hiszpańskiej kadrze są świadomi.
Ofensywny styl gry La Furia Roja dał pożądane efekty w starciach z Chorwatami i Gruzinami. W obu tych potyczkach Rodri i jego reprezentacyjni koledzy uzbierali w sumie aż siedem trafień.
Francuzi zrobią na pewno absolutnie wszystko, aby po pierwsze nadal pozostać w walce o złoty medal Euro 2024, no i po drugie, by przeszkodzić Hiszpanom w pobiciu ich własnego rekordu sprzed czterech dekad. Ostatecznego rozstrzygnięcia tego półfinału na Allianz Arenie nie jest jednak pewny nikt. I to jest właśnie w futbolu najpiękniejsze.