Od kiedy pamiętam, chciałem robić rzeczy wielkie. Często wbrew opiniom innych. Z tym wiąże się odpowiedzialność, oczekiwania i ogromna presja. Chcę żyć tak, by za 10 czy 15 lat móc stanąć przed lustrem i powiedzieć: próbowałem i się nie bałem.
PRZECZYTAJ
Płakałam co kilka dni. Zastanawiałam się, czy tenis jest dla mnie. Tuż przed French Open usiadłam w szatni z Darią i powiedziałam, że może się wypaliłam. Po długiej rozmowie wreszcie pomyślałam: chyba gorzej być nie może.
PRZECZYTAJ
Zebrzydowice, Jastrzębie, potem kilka mniejszych wiosek. Ten sam przystanek, ten sam kościół. W sumie jakieś 50 kilometrów. Trafiłbym tam z zamkniętymi oczami. Przez 10 lat jeździliśmy tą samą trasą. Dzień w dzień.
PRZECZYTAJ
Nie wierzę, że wystarczy tylko talent. Siła woli jest ważna, ale musi być też ciężka praca. Trening to pot. Każda chwila luzu wyjdzie później w wyniku.
PRZECZYTAJ
Strasznie lubię wygrywać. Od małego nie znosiłem przegrywać. A jeśli stało się tak przez głupotę kolegów, działało mi to na nerwy. Stwierdziłem, że łatwiej będzie w sporcie, w którym wszystko zależy ode mnie. Rzut młotem był dla mnie zbawieniem.
PRZECZYTAJ
Punkt zwrotny? Ślub! Nie każdy ma tyle szczęścia, aby spotkać na swojej drodze wyjątkową osobę. Ewa nie przepada, kiedy o niej mówię, czuje się trochę przytłoczona. Ale ja jestem świadomy, ile jej zawdzięczam. I niech dowie się o tym cały świat.
PRZECZYTAJ
Długo żyłam jak robot. Siedziałam w szkole od 7 do 20. Trening, lekcje, trening. Wracałam do domu, uczyłam się, szłam spać i od rana to samo. Postawiłam wszystko na jedną kartę.
PRZECZYTAJ
Szedłem na kolanach, żeby podejść jak najbliżej. Miałem jedno marzenie. Dotknąć Tomasza Golloba palcem w bark. Udało się. On pewnie nawet tego nie poczuł, ale ja byłem spełniony, szczęśliwy. Tej nocy nie mogłem zasnąć.
PRZECZYTAJ
Kocham kibiców. Startuję czasem gdzieś na końcu świata, idę w stronę koła i widzę biało-czerwone flagi, ktoś krzyczy moje imię. Myślę wtedy: "Skoro tu przyjechaliście, skoro tyle poświęciliście, nie mogę was rozczarować, muszę wygrać".
PRZECZYTAJ
Czołgałem się w deszczu, biegałem z kałachem. Spaliśmy ileś dni na ziemi. Musieliśmy sobie poradzić w lesie bez jedzenia. Byłem wtedy wicemistrzem świata i brązowym medalistą Ligi Światowej.
PRZECZYTAJ