Śmiała decyzja Team Kinguin. Paweł "Dycha" Dycha nowym graczem dywizji CS:GO

Materiały prasowe / Daniel Barszcz/Esports Performance Center / Paweł
Materiały prasowe / Daniel Barszcz/Esports Performance Center / Paweł

Paweł "Dycha" Dycha dołącza na okres próbny do Teamu Kinguin, jednej z najlepszych polskich drużyn CS:GO. Choć o włączeniu 21-letniego gracza do składu tej formacji mówiło się w środowisku już od pewnego czasu, wciąż jest to spore zaskoczenie.

Dywizja Counter-Strike: Global Offensive Team Kinguin, która wkrótce występować będzie pod inną, nieznaną jeszcze nazwą nowej organizacji skupionej wokół warszawskiego Esports Performance Center, w tym sezonie jest autorskim projektem legendy światowej sceny, Wiktora "TaZa" Wojtasa. Oprócz byłego członka Virtus.pro, tworzą ją Jacek "minise" Jeziak, Karol "rallen" Rodowicz i Mikołaj "mouz" Karolewski.

Skład drużyny zamknął niedoświadczony na międzynarodowej scenie "Dycha", który zastąpił przesuniętego na ławkę rezerwowych Pawła "reatza" Jańczaka. We wtorek wieczorem oficjalnie poinformowano, że były gracz Piast Gliwice Esports dołącza do drużyny "Pingwinów" na okres próbny.

Czytaj także: Fryderyk "Veggie" Kozioł zawiesił występy w Polsat Games. Dlaczego to zrobił?

Postawienie przez Team Kinguin na "żółtodzioba" to pewne zaskoczenie dla środowiska, jednak na potwierdzenie słuszności tej śmiałej decyzji lub jego brak nie trzeba będzie długo czekać. "Dycha" zadebiutuje w nowym zespole już w najbliższych dniach, w turnieju WePlay Lock and Load.

Nowy gracz "Pingwinów" pochodzi z Pawłowic pod Katowicami. Counter Strike'iem zainteresował się po pierwszej wizycie na Intel Extreme Masters jako kibic, w 2014 roku. Pilnie śledził scenę szwedzką i francuską, a z czasem zaczął brać udział w amatorskich turniejach organizowanych m.in. przez ESEA. Pierwsze pieniądze w esporcie zarobił dzięki zwycięstwu w lidze ESEA rank S.

Czytaj także: Matislaw: Moją kolejną stacją będzie LEC

Przed meczem "Dycha" lubi rozgrzać się na serwerach typu deathmatch. Podczas rozgrzewki bardzo często słucha stworzonych wcześniej przez siebie playlist. Jego ulubioną bronią jest AK47. Jako swoją mocną cechę wskazuje aima. Umiejętności strzeleckie stara się łączyć razem z pozycjonowaniem na mapie, dzięki czemu może wypracować sobie przewagę nad przeciwnikiem. Lubi pełnić rolę entry-fraggera. Jak sam podkreśla, nie boi się pierwszego kontaktu z przeciwnikiem, kiedy zwyczajnie wie, że jest od niego lepszy aimowo.

ZOBACZ WIDEO Prezes PKN Orlen uspokaja kibiców. "Nie wycofamy się ze sponsoringu sportu"

Komentarze (1)
avatar
Sergo
30.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie wiem co to za wiadomości na portalu sportowym.