Telewizja coraz odważniej inwestuje w esport. Duże plany Polsat Games na 2019

ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends
ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends

Esport z roku na rok staje się coraz prężniej działającą branżą. Dostrzegł to między innymi Polsat, który w październiku zeszłego roku uruchomił kanał Polsat Games. Stacja po udanym debiucie planuje jeszcze mocniej wejść w nadchodzący rok.

Polsat Games to pierwszy w Polsce kanał poświęcony w pełni esportowi. Wielu ludzi wciąż jednak dziwi, jakim cudem oglądanie jak ktoś gra na komputerze, może sprzedawać się na tyle dobrze, aby tworzyć oddzielny kanał o tej tematyce.

- Oglądalność podczas mistrzostw świata League of Legends dochodziła nawet do 5 procent wśród widzów Cyfrowego Polsatu. Tak naprawdę patrząc na łączne wyniki w telewizji oraz transmisji w internecie naszej i "Nervariena", to popularność tych meczów była wyższa niż meczów Ekstraklasy czy PlusLigi. Było to ponad 100 tysięcy widzów jednocześnie. To jest bardzo duża widownia, można by powiedzieć, że dzisiaj byśmy się zmieścili w randze sportu narodowego, jeżeli chodzi o oglądalność i zainteresowanie widza - mówi dyrektor kanału Polsat Games oraz dyrektor zarządzający firmy Frenzy Bartosz Pawlik

Zobacz także: Fnatic - Real Madryt esportu

Jak więc widać, popyt na kanał o tej tematyce jest. Podczas wspomnianych mistrzostw największym zainteresowaniem cieszyły się oczywiście przede wszystkim mecze z udziałem G2, w którym występuje Polak Marcin "Jankos" Jankowski. Istotny był jednak również fakt, że z bardzo dobrej strony pokazała się druga europejska drużyna - Fnatic, która zajęła 2. miejsce w całym turnieju.

ZOBACZ WIDEO: Esport bije rekordy popularności. "Kiedy zobaczyliśmy te liczby, to nas zatkało"

Mistrzostwa świata to jednak tylko jeden z wielu turniejów League of Legends w roku, które śledzić będzie można na Polsacie. W najbliższym czasie stacja skupi się przede wszystkim na dwóch ligach:

League of Legends European Championship

To jeden z największych sukcesów stacji, czyli wygranie przetargu dotyczącego transmisji najważniejszej ligi LoLa w Europie - LEC.

- Wygraliśmy przetarg nie najwyższą ofertą finansową, po prostu zrobiliśmy to najlepiej, daliśmy największą gwarancję RIOT Games, że zrobimy to dobrze w naszym regionie. Nasz region był najtrudniejszy, bo tylko w Polsce było trzech pretendentów do przetargu - mówi Pawlik.

Pretendentami, o których mówi dyrektor stacji byli ESL, które do przetargu stanęło razem z TVP oraz FantasyExpo, którego twarzą jest "Nervarien", od wielu lat komentujący na swoim kanale najważniejsze rozgrywki League of Legends.

- W Polsce naprawdę była walka. Z tego możemy być dumni bo Polska udowodniła, że jest najdalej jeżeli chodzi o zaangażowanie w produkcję kontentu esportowego. Gdy byliśmy na spotkaniu zwycięzców tych przetargów, nazwijmy to europejskich producentów, to byli Francuzi, Niemcy, Hiszpanie, Włosi to oni pytali mnie jak to zrobiliśmy, że telewizja puszcza esport, że oni tego nie potrafią zrobić. My powinniśmy być z tego dumni - kontynuuje dyrektor zarządzający Frenzy.

Polsat nie zamierza jednak poprzestawać na samej transmisji meczów. W planach są również wyjazdy do Berlina, gdzie odbywają się rozgrywki LEC, w celu bliższego przedstawienia zawodników, a także ich zaplecza. Dodatkowo również duża waga przykładana ma być do kreowania własnych gwiazd, poprzez przybliżanie sylwetek komentatorów oraz ekspertów.

Oprócz największej ligi na naszym kontynencie, Polsat transmitować będzie także turnieje takie jak MSI (Mid Season Invitational), All-Stars oraz oczywiście Mistrzostwa Świata.

Ultraliga

Flagowy projekt Polsat Games. Od tego roku prestiż Ultraligi jeszcze wzrośnie, gdyż stała się ona oficjalnie ligą regionalną. Oznacza to, że będzie ona zapewniać kwalifikację do European Masters, czyli ligi numer 2 w Europie (odpowiednik Ligi Europy w piłce nożnej). Rosnąca renoma Ultraligi sprawia, że coraz więcej organizacji zgłasza chęć dołączenia.

- W Ultralidze będzie też grała Akademia Rogue, jest to organizacja ze Stanów Zjednoczonych i oni mogąc wybrać każdy kraj w Europie, który robi ligę wybrali Polskę. Oni wybrali nas, nam zaufali, więc nie pozostaje nic, tylko się cieszyć. Tak samo to, że Team Kinguin wraca do LoLa dzięki temu, że powstała Ultraliga to dla nas też bardzo duży gest przyjaźni i zaufania - podkreśla Pawlik

Zobacz także: Kolejne nerfy w Hearthstone
 
Za dołączeniem Akademii Rogue do polskiej ligi stoi przede wszystkim manager zespołu - Tomislav"Flyy" Mihailov, który wcześniej wiele lat zarządzał organizacją ROCCAT, gdzie swego czasu występowała piątka Polaków. "Flyy" bardzo dobrze wspomina tamten okres, zwłaszcza przez to, jak duże wsparcie okazywali zespołowi Polscy fani. Czegoś takiego Bułgar nie doświadczał w innych krajach. Teraz chce on ponownie zbudować taki fanbase właśnie dla Rogue. Oprócz Akademii, w skład której wchodzi trójka Polaków, w głównym składzie wiodącą postacią jest Mateusz "Kikis" Szkudlarek. Jak widać, władze organizacji darzą nasz kraj szczególną sympatią.

Jak to się jednak stało, że Polsat zdecydował się zainteresować esportem, a także jakie korzyści z tym związane mogą płynąć dla stacji?

- Polsat już wcześniej zainteresował się esportem i faktycznie były u nas transmisje esportowe takie jak LCSy, Mistrzostwa Świata czy Major w Counter-Strike'a. Wyniki oglądalności były bardzo dobre i zapadła decyzja, aby pójść w to dalej. Firma Frenzy natomiast istniała cały czas i realizowała transmisje na rynek internetowy. Wpadłem na pomysł, aby zbudować studio esportowe po to, żeby  służyło takim firmom jak na przykład jak ESL czy innym firmom międzynarodowym. Ostatnio robiliśmy chociażby finał Rainbow Six dla Ubisoftu. Zarząd telewizji postawił warunek - chcesz mieć studio - zrób kanał esportowy - tak wspomina początki stacji dyrektor Polsat Games.

- Najważniejszą rzeczą jest jest pokazanie młodym widzom, że 25-letnia firma jaką jest Polsat wychodzi im naprzeciw, że nie jesteśmy wcale na nich zamknięci. Może nie przyciągniemy ich przed telewizory, ale kiedy będą mieli 15 lat więcej i swoje dzieci to może faktycznie zaczną oglądać telewizję i wtedy będą mieć dobre skojarzenia. Telewizja udowadnia, że przeznacza fundusze i kładzie duże zainteresowanie na tworzenie kontentu w internecie - podsumowuje Pawlik.

Komentarze (0)