Kilka dni temu byliśmy świadkami najważniejszego dnia w roku dla graczy Hearthstone - rotacji. Do formatu "wild" odeszły trzy najstarsze dodatki (w sumie kilkaset kart), zaś do gry wszedł jeden nowy zestaw zawierający 135 kart. Tak wielkie zmiany musiały odbić się na meta game'ie. W związku z tym rozpoczynamy cykl, w którym kolejno przyjrzymy się, w jakiej kondycji są poszczególne klasy. Nadszedł czas na Anduina Wrynna, czyli kapłana.
Żadna inna klasa w grze, nie została tak pokiereszowana przez rotację. Samo usunięcie wspomnianego we wstępie death knight to olbrzymi ból dla miłośników kapłana. Co jednak gdy dodamy do tego shadow vision (wizje cieni)? Kluczową kartę każdego priesta, pozwalającą generować dodatkowe kopie kluczowych zaklęć takich jak choćby mind blast (uderzenie umysłu) czy divine spirit (boski duch)? Bolesne? A pamiętajmy także o radiancie oraz psychic screamie (przerażającym krzyku). O kartach takich jak Lyra, czy spirit lash (duchowy bicz), nawet nie ma co wspominać.
Wygląda to tak, jakby deweloperzy przejrzeli po prostu wszelkie dostępne talie kapłana i postanowili zabrać im każdy istotny fundament. Co w takim razie miłośnicy księdza dostali w zamian? Problem w tym, że nie za wiele. Co prawda część z nowych kart na papierze, w pojedynkę, wydaje się być całkiem mocnych, jednak w połączeniu, bez choćby radianta czy shadow vision, nie są one w stanie stworzyć konkurencyjnej talii.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Lechia kolejny raz zawiedzie w końcówce sezonu? "Wydaje mi się, że są mądrzejsi niż dwa, trzy lata temu"
Co jednak, gdy ktoś się uprze i postanowi zagrać właśnie kapłanem? Najsilniejszy aktualnie wydaje się nieco przebudowany wall priest, czyli talia oparta o duże prowokacje, które następnie możemy wskrzesić.
Niestety, bez wyżej wymienionych kart, oraz bez spellstone'a, daleko tej talii do siły, jaką dysponował pierwowzór. Nowa legenda w postaci Catriny Muerte, w żadnym stopniu nie rekompensuje braków, wywołanych rotacją.
Alternatywy? Tych niemalże brak. Jedyną wydaje się próba reaktywacji silence priesta, czyli talii polegającej na rzucaniu jednostek o bardzo wysokich jak na swój koszt statystykach. Jednostki te posiadają jednak różnego rodzaju negatywne efekty, które z reguły można usunąć właśnie silence'em (wyciszeniem). Jeżeli ktoś jednak zamierza nastawić się przede wszystkim na dobre wyniki, powinien spojrzeć w kierunku innych klas.
Ostatnią wartą uwagi talią kapłana jest miracle priest. Jest to jednak bardzo wymagający deck, dodatkowo mający duże problemy z przetrwaniem przeciwko najagresywniejszym archetypom. Jeżeli komuś jednak brakuje miracle rogue'a i możliwości przefiltrowania połowy talii za pomocą aukcjonera, to poniższy zestaw 30 kart może mu sprawić sporo radości.
Dla porządku warto również wspomnieć o istnieniu talii takich jak deathrattle priest, oparty o wszelkiego rodzaju agonie oraz próby reaktywacji mind blast priesta z malygosem i velenem. Jeżeli jednak są one jeszcze słabsze niż 3 wyżej wymienione, to póki co lepiej spuścić na nie zasłonę milczenia.
Kapłan w obecnym dodatku nie jest w najlepszej kondycji. Wydaje się, że mogą powrócić koszmary wszystkich miłośników Anduina, kiedy to przez długie miesiące był on kilka poziomów słabszy od całej reszty klas. Obecna rotacja zabrała mu niemal wszystkie najważniejsze karty i nie za bardzo jest z czego stworzyć nowe archetypy.
Pozostałe przeglądy mety: