Worlds 2019. Dzień 4. Azja w natarciu. G2 broni honoru zachodu (wyniki)

Getty Images / Timo Verdeil / ESPAT Media  / Na zdjęciu: puchar mistrzostw świata League of Legends
Getty Images / Timo Verdeil / ESPAT Media / Na zdjęciu: puchar mistrzostw świata League of Legends

Czwarty dzień mistrzostw świata League of Legends nie był łaskawy dla kibiców zachodnich drużyn. Zarówno Europejczycy, jak i Amerykanie przegrywali mecz za meczem. Wyjątkiem było jedynie G2 Esports.

Czwartego dnia Worldsów odpoczywali gracze grupy D, gdzie wszystkie drużyny mają już rozegrane po 3 mecze. W bój ruszył natomiast grupy A, B oraz C.

Grupa A

MiejsceDrużynaBilans
1 G2 Esports 3-0
2 Griffin 2-1
3 Cloud9 1-2
4 Hong Kong Attitude 0-3

Bardzo ważne dla losów mistrzostw spotkanie, rozegrały między sobą drużyny Cloud9 oraz Griffin. Lepsi okazali się gracze z Korei, jednak na pewno nikogo nie przekonali oni swoją grą. Wydaje się, że Cloud9 wciąż może powalczyć o awans w rewanżu (RELACJA >>>)

Cloud9 - Griffin 0:1

Teoretycznie najłatwiejszy do wytypowania zwycięzcy mecz 4. dnia mistrzostw świata dość niespodziewanie był nad wyraz wyrównany. Wielka w tym zasługa jednak przede wszystkim graczy G2, a przede wszystkim "Jankosa" oraz "Mikyxa", którzy raz za razem ponosili śmierć poprzez zbyt duże ryzyko. Finalnie jednak mistrzowie Europy nie pozostawili złudzeń, kto jest lepszą drużyną. (RELACJA >>>)

Hong Kong Attitude - G2 Esports 0:1

Czytaj także: Worlds 2019. Dzień 3. Tajwan w odwrocie, Chiny bez błysku (wyniki)

Grupa B

MiejsceDrużynaBilans
1 FanPlus Phoenix 2-1
J Team 2-1
3 Splyce 1-2
GAM Esports 1-2

W grupie B po trzeciej kolejce nastąpił podział płaskiej tabeli, gdzie wszyscy dysponowali bilansem 1-1, na dwie części. Trzeba jednak zaznaczyć, że tutaj wciąż wszystko jest możliwe.

Najgorzej jednak na ten moment wygląda GAM Esports. Wietnamczycy zostali boleśnie sprowadzeni na ziemię przez FanPlus Phoenix. Po tym, jak ich ryzykowna kompozycja nieoczekiwanie zdała egzamin na J Team, tym razem bardzo szybko musieli uznać wyższość rywali.

Zaledwie 23 minuty starczyły FPX aby rozbić w pył rywali, odnosząc jedno z najszybszych zwycięstw na tych mistrzostwach.

FanPlus Phoenix - GAM Esports 1:0

Drugie starcie tej grupy było niemal dwukrotnie dłuższe. Trzeba jednak przyznać, że Splyce wyrównany bój toczyło zaledwie przez około połowę tego czasu. Kolejny już raz bardzo zawiódł "Humanoid", który podobnie jak w meczu z FPX, został całkowicie zdominowany już na linii. Jego 0/5/3 Syndrą mówi samo za siebie.

Pierwszy ważny dla gry moment nastąpił w 24. minucie kiedy to zbyt odważnie w rywali wszedł "Norskeren", a chwilę później złapani zostali także "Humanoid" oraz "Vizicsacsi". Przy układzie sił 5vs2 J Teamowi nie pozostało nic innego niż ruszyć po Barona i rozpocząć budowanie przewagi. Samo wzmocnienie z Nashora zapewniło powiększenie przewagi z 2 do 5,5 tysiąca. Dodatkowo jednak Tajwańczycy posiadali 4 smoki, przy żadnym takim wzmocnieniu po stronie Splyce.

Mimo znacznej przewagi, J Team potrzebował jeszcze kilkunastu minut i dwóch kolejnych Nashorów, aby zagwarantować sobie wygraną. Finalnie jednak, po 44 minutach Splyce musiało pogodzić się z drugą już porażką na tych mistrzostwach.

Splyce - J Team 0:1

Grupa C

MiejsceDrużynaBilans
1 SK Telecom T1 3-0
2 Royal Never Give up 2-1
3 Fnatic 1-2
4 Clutch Gaming 0-3

W grupie C mieliśmy do czynienia z jednym z najciekawszych meczów fazy grupowej. Naprzeciw siebie stanęły drużyny RNG i Fnatic w starciu, które może okazać się decydujące w kwestii awansu z grupy śmierci. Niestety dla fanów ze Starego Kontynentu, lepsi okazali się Chińczycy (RELACJA >>>)

Fnatic - Royal Never Give Up 0:1

W drugim starciu, podobnie jak w przypadku meczu FPX vs GAM Esports, mieliśmy do czynienia z klasycznym meczem bez historii. Clutch Gaming potwierdziło, że grupa C to trochę za wysokie progi dla trzeciej drużyny Ameryki. "Cody Sun" wraz z kolegami zaledwie 26 minut byli w stanie stawiać opór SKT T1, a Koreańczycy akurat nie słyną z ekspresowego kończenia gier. Imponował przede wszystkim kolejny już raz "Faker". Największa legenda gry potwierdza, że w tym roku przyjechała w znakomitej formie na najważniejszy turniej.

Clutch Gaming - SK Telecom T1 0:1

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Chłodna głowa Szymańskiego. "Nie chcę żebyście mówili, że już wywalczyłem miejsce w składzie reprezentacji"

Komentarze (0)