Jak zacząć z esportem: Wspierać, nie podcinać skrzydła młodego esportowca

WP SportoweFakty / Turniej esportowy
WP SportoweFakty / Turniej esportowy

Jak rodzic może pielęgnować pasję początkującego esportowca? Jak wspierać go w rozwijaniu talentu i pomóc w realizacji sportowych marzeń?

W tym artykule dowiesz się o:

Znakomita większość dzisiejszych zawodowych graczy stała się esportowcami nie dzięki wsparciu rodziców, ale na przekór nim, niestety. Gry wideo nadal nie są traktowane jako poważna i równoważna alternatywa dla „prawdziwego” sportu. Rodzic, który chętnie wyśle dziecko na treningi piłki nożnej będzie najprawdopodobniej krzywym okiem patrzył na jego granie w Counter-Strike: Global Offensive czy League of Legends. Zwłaszcza, gdy dziecko zadeklaruje, że chce zostać zawodowym esportowcem.

Akceptacja progamingu

Niestety, większość rodziców nie ma pojęcia, że to dziecko ma znacznie większe szanse na wystąpienie w rozgrywkach PGE Dywizji Mistrzowskiej Counter-Strike: Global Offensive czy Ultraligi League of Legends, niż na zostanie zawodnikiem jednej z piłkarskich drużyn z Ekstraklasy. Oczywiście, w obu przypadkach nie jest to szansa bardzo duża. Ale nie przeszkadza to nikomu w wysyłaniu swoich pociech na treningi piłki nożnej. Dlaczego więc powinno przeszkadzać w realizowaniu pasji esportowej?

Dlatego właśnie pierwszą i prawdopodobnie najważniejszą rzeczą, jaką rodzic może zrobić, by nie podcinać skrzydeł młodemu kandydatowi na zawodowego gracza, to traktowanie go poważnie. To nic nie kosztuje. Wystarczy, przynajmniej na początek, zaakceptować jego decyzję i nie stawać na drodze. To już będzie większe wsparcie niż to, które otrzymali, a właściwie którego nie otrzymali, dzisiejsi zawodnicy czołowych zespołów esportowych.

Odrobina wysiłku

Co jeszcze może zrobić rodzic by wesprzeć dziecko marzące o karierze esportowca? Przede wszystkim samemu zainteresować się esportem. Wracając do przykładu piłkarskiego, rodzice juniora prawdopodobnie orientują się w zasadach piłki nożnej, znają zespoły i oglądają mecze. Zwłaszcza te z udziałem swojego dziecka. Rodzic młodego esportowca powinien podjąć taki sam wysiłek.

Nie powinno to być szczególnie trudne. Wystarczy poprosić swoją pociechę o wprowadzenie, o wytłumaczenie zasad. Można też skorzystać z takich artykułów jak nasze, które przedstawiają na przykład Counter-Strike: Global Offensive oraz uczą specjalistycznej terminologii. Musimy się orientować w dyscyplinie esportu, którą chce uprawiać nasz przyszły progamer. A najlepiej by było, gdyby też stała się naszą pasją. Wspólne oglądanie rozgrywek zawodowców, takich jak na przykład wspomniane PGE Dywizja Mistrzowska czy Ultraliga ma same zalety. Nie tylko zwiększy nasze zrozumienie gry. Może też być świetną zabawą, jak każde sportowe kibicowanie. Ale takie dzielenie pasji przede wszystkim poprawi nasz kontakt z dzieckiem. A dobry kontakt będzie niezbędny w następnym kroku.

Wyznaczenie granic

Przyszły esportowiec nie może cały dzień siedzieć przed komputerem i zaniedbywać wszystko inne. Pasja pasją, marzenia marzeniami, ale nie można pozwolić dziecku na całkowite porzucenie świata dla gier. Nawet gdy okaże się, że rzeczywiście ma duży talent i spore szanse za zostanie zawodowym graczem. O wiele łatwiej będzie osiągnąć równowagę, jeśli rodzic będzie rozumiał, dzielił pasję dziecka i miał z nim dobry kontakt na tej płaszczyźnie.

Rodzic, który zabrania grania, bo „gry nie pozwolą nic osiągnąć” to coś zupełnie innego niż rodzic, który wyznacza dzienny limit treningu, ponieważ najlepsi zawodnicy esportowi szczególnie dbają o odpowiednią ilość snu, prawidłową dietę, dobrą formę fizyczną oraz psychiczną dzięki kontaktom z najbliższymi znajomymi. Jeśli naprawdę chcemy wspierać młodego esportowca, powinniśmy pomóc mu ustalić reżim treningowy oraz trzymać się go. Dyscyplina potrzebna jest nie tylko w pracy, ale również w odpoczynku. Gracz zmęczony, wyczerpany fizycznie i w kiepskiej formie psychicznej nie wygrywa tytułów mistrzowskich.

Więcej o tym można przeczytać w naszym artykule opisującym jak wygląda esportowy trening. Warto również zwrócić uwagę na poradnik dla tych, którzy marzą o karierze zawodowego gracza. Został on napisany z myślą o młodych ludziach, chcących przekuć swoją pasję gracza w coś więcej, ale rodzic przyszłego esportowca również znajdzie w nim sporo ważnych informacji. I na koniec polecamy również artykuł, który może przekonać sceptyków, którzy nadal uważają, że gry wideo to nie jest pełnoprawny sport – nasz tekst wyjaśnia, że najlepsi esportowcy zarabiają więcej niż na przykład zawodowi tenisiści oraz piłkarze.

Komentarze (0)