Podczas Euro 2012 nie brakowało niespodzianek. Chorwaci nie widzą jednak analogii w innych meczach do spotkania z Hiszpanią. - Rosja odpadła z turnieju i to był szok. My skupiamy się na następnym meczu z Hiszpanią. Oczekujemy wiele od tego meczu i nie chcę rozwodzić się na temat innych spotkań. Czy będą dalsze niespodzianki? Nie wiadomo, ale zawodnicy każdej drużyny spisują się doskonale. Chcą pokazać wszystko, co najlepsze - powiedział Slaven Bilić, trener reprezentacji Chorwacji, który po turnieju przenosi się do Lokomotivu Moskwa. - Nie mam przez to mniejszej presji. Ja podjąłem już decyzje, ale media spekulują zbyt wiele. Jestem w turnieju rangi mistrzostw Europy po raz drugi i mogę powiedzieć, że cztery lata temu odczuwałem podobny poziom presji, jak teraz. Angażuję się do pracy w reprezentacji i to, że podpisałem kontrakt z klubem nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Razem pracowaliśmy przez sześć lat. Stworzyliśmy ciekawe relacje i nie ma tutaj żadnych negatywnych konotacji - uspokaja szkoleniowiec.
Slaven Bilić ma ogromny szacunek do swojego najbliższego rywala. - Trzeba przyznać, że reprezentacja Hiszpanii jest prawdopodobnie najlepszą drużyną na świecie w ciągu ostatnich lat. Wygrali oni ostatnie mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy - przypomniał. - Jeżeli mówimy o Hiszpanii tylko w tym turnieju, to jej zawodnicy pokazali dwa różne oblicza. W pierwszym meczu przeciwko Włochom zagrali inaczej. Z obserwacji czegoś się dowiedzieliśmy. Włosi grali podobnie do tego, jak my zamierzamy grać. Stwarzali trochę problemów drużynie hiszpańskiej. Chcemy skopiować trochę pomysłów, szybko biegać i być jak najdłużej w posiadaniu piłki. damy z siebie wszystko - przekonuje chorwacki trener.
Brązowi medaliści mistrzostw świata z 1998 roku chcą pokazać się z dobrej strony na tle klasowego rywala. - My gramy swoją piłkę i chcemy zaznaczyć swoją jakość. Jutro zmierzymy się z najlepszą drużyną na świecie, ale chcemy osiągnąć dobry wynik. To najważniejszy mecz chorwackiej reprezentacji rozgrywany w ostatnich latach - zauważył trener. - Będzie trudno i nie można powiedzieć, że będziemy grali tylko do przodu. Musimy mieć silną obronę, ale również atakować całą jedenastką. Aby wygrać, trzeba znaleźć możliwość penetracji pola i dominować w posiadaniu piłki. W ciągu meczu wszystko musi się zmienić, ale musimy być na to gotowi i zdeterminowani Moi zawodnicy to dobrze przygotowani i odpowiednio wyszkoleni piłkarze - wierzy odpowiedzialny za drużynę szkoleniowiec.
Szkoleniowiec chwali postępy kadry, jednak jest też dumny z poprzednich osiągnięć. - W trakcie ostatnich sześciu lat udało nam się wejść do grona jednych z najlepszych reprezentacji. Od 1994 roku czyli, od odzyskania niepodległości mamy dobrą drużynę. Pamiętam pierwszy nasz mecz rozegrany z Hiszpanią. Było to spotkanie towarzyskie rozegrane przed mistrzostwami świata w 1994 roku. Zagraliśmy w Walencji przy pełnym stadionie i wygraliśmy ten pojedynek. Było to zaskoczenie dla nas i dla mediów - przypomniał były piłkarz m.in. Evertonu, West Hamu United i Hajduka Split. - Byliśmy nową reprezentacją i udało nam się tak wiele. W 1998 roku byliśmy trzeci na świecie. Jesteśmy w stanie się zmierzyć z wielkimi przeciwnikami. W 2002 roku zagraliśmy z Włochami i pokazaliśmy, że jesteśmy silni. Teraz mamy nowe, wspaniałe pokolenie graczy które ma coś więcej do zaoferowania na boisku i poza. Ich energia jest niesamowita - pochwalił Slaven Bilić.
Jak przekonuje Mario Mandzukić, spotkanie z Hiszpanią będzie bardzo ważne, jednak taką wagę mają wszystkie mecze kadry. - Każdy mecz jest dla mnie czymś szczególnym. Nie wydaje mi się, że powinienem się zastanawiać co będzie z moim kontraktem po turnieju. Chcę się skupić na grze w reprezentacji i na awansie do ćwierćfinału. Później porozmawiamy o mojej przyszłości. Dobrze jest słyszeć o zainteresowaniu klubów moją osobą. Każdy z zawodników jest jednak w podobnej sytuacji - powiedział piłkarz, którego niektóre media porównują do Mario Balotellego. - Oczywiście jest to świetny gracz grający w wielkim klubie. Pokazuje w każdym meczu, jak wartościowym jest zawodnikiem. Mnie nie interesuje co robi poza boisku, gdyż kwestie pozasportowe u innych osób są dla mnie bez znaczenia. Uważam, że przed nim świetlana przyszłość i schlebiają mi te porównania, bo to bardzo dobry piłkarz - stwierdził najlepszy jak dotąd strzelec swojej reprezentacji.
Kapitan Chorwacji, Darijo Srna jest przekonany, że jego drużyna poradzi sobie w zbliżającym się spotkaniu. - Mamy dwudziestu trzech świetnie przygotowanych zawodników gotowych na osiągnięcie sukcesu. Nie mamy kompleksów. Nie boimy się, ale rzecz jasna szanujemy Hiszpanię. Postaramy się po prostu grać swoje, tak jak przeciwko Irlandii i Włochom. Cała Europa będzie na nas patrzyła, a my pokażemy, że potrafimy grać fajny futbol - stwierdził Srna. Wtóruje mu Mandzukić. - Zgadzam się z Darijo. Jesteśmy gotowi na to spotkanie. Jest to niezwykle ważny mecz i wiemy czego możemy się spodziewać. Reprezentacja Hiszpanii jest bardzo silna, ale mamy 90 minut, w ciągu których będziemy szybko biegać i walczyć do ostatniej minuty. Zobaczymy jaki przyniesie to rezultat. Najważniejsze, że czujemy się mocni. Liczę na wynik, po którym będziemy po prostu zadowoleni - dodał napastnik.
W mediach dużo miejsca poświęca się na rasistowskie zachowanie kibiców z Chorwacji. - Tak naprawdę mogę wyrazić opinię osobistą. Z naszymi graczami rozmawialiśmy, że w całej Europie i na świecie problem rasizmu istnieje. W imieniu całej drużyny i narodu mogę powiedzieć że jesteśmy sfrustrowani. Ja, jako Chorwat - osoba pochodząca z nowoczesnego, tolerancyjnego kraju - uważam, że to złe zachowanie. Nie lubię tego rodzaju kibiców, tak jak i moi gracze. Jesteśmy tolerancyjnym krajem i nie pozwalamy na takie zachowania. Jestem zdenerwowany, że kilka osób może zrujnować nasz image. Trzeba nałożyć jakieś sankcje i zabronić tym ludziom brania udziału w meczach - oświadczył Slaven Bilić.
Włosi sugerują natomiast, że w meczu padnie wynik 2:2. - Co mogę powiedzieć... Powtórzę to, co powiedziałem w odniesieniu do rasizmu. Jesteśmy rodzicami, normalnymi ludźmi. Większość kadry to katolicy, lub wyznawcy innych religii. My gramy fair i nie mówimy o ustawianiu meczów. To jest po prostu głupie. Nie chcę tracić więcej czasu na komentowanie tego tematu. To będzie świetny mecz i chcemy taki rozegrać. Cała Europa może być spokojna i nie musi się obawiać żadnego ustawienia meczu. To część umysłu, która u nas nie jest aktywna. Chcemy grać honorowo. Jak mecz tak się ułoży, to będzie 2:2, a jak inaczej, to nawet 7:7. Mogę powiedzieć Włochom jedno - musicie nam zaufać, bo chcemy grać fair - stwierdził trener kraju położonego na Bałkanach.
Dla Chorwatów ważne jest to, że na mecz gotowy będzie piłkarz Evertonu, Nikica Jelavić. - Jest on już zdrowy. Nie uczestniczył wczoraj na treningu, ponieważ miał niewielką gorączkę. Teraz jest z nim wszystko w porządku i będzie gotowy na jutrzejszy mecz - zdeklarował Bilić. - Mieliśmy kilka opcji na spotkanie z Hiszpanią. Prawdopodobnie wykorzystamy większą ilość zawodników i damy pograć wszystkim trzem rezerwowym. To będzie trudny mecz. Musimy się skupić - tylko tak możemy jutro zaskoczyć Hiszpanów. Wciąż myślę o tym jak to zrobić - przyzna się trener.
Wielu piłkarzy na świecie gra lepiej w klubach, niż w reprezentacji. O piłkarzach z Chorwacji nie można tego powiedzieć. - Nasza reprezentacja tutaj wyłamuje się z tego stylu. Messi też inaczej gra w Argentynie, niż dla Barcelony. Jak mówimy o chorwackich graczach, to dla reprezentacji gramy lepiej, niż dla swoich klubów. Chciałbym dodać, że Chorwacja jest małym krajem, ale mamy wielki charakter. Zawsze walczymy do końca i to jest nasza główna cecha i cel nie tylko w futbolu ale w każdym aspekcie życia. Cechuje nas to i dlatego jesteśmy drużyną z prawdziwego zdarzenia - zakończył Darjio Srna.